Jak zwylke w dyskusji na tak ogólne tematy jak środowisko, było gorąco i co ważne dla odbioróców wywiadu - często pytania mijały się z odpowiedziami. Serio miało się wrażenie, że po każdym pytaniu prowadzących goście zaczynają robić małpie figle.
Atmosfera gęstniała, i widać było że Stanowskiemu kończy się cierpliwość, tym bardziej że jak każdy normalny człowiek postrzega blokowanie dróg w formie przyklejania się do nich jako debilizm.
W końcu po kolejnej wymijającej odpowiedzi Tytusa Kiszki na pytanie Roberta Mazurka Stanowski musiał mu przerwać i zwrócić uwagę, żeby zaczał przywiązywać większą uwagę do zadawanych pytań: