porada

51
Siema, wymieniłem sobie grafikę z RTX 2070 na RTX4070 tak bez żadnych Ti czy Super.
Mój obecny procek to i7-9700k, nie podkręcany osadzony na płycie ASUS Z390 PLUS-GAMING.
I moje pytanie czy opłacało by się wymienić procka na i9 9900 ?
Bo jak tak czytam specki to i9 ma 16 mb cache l3 a i7 12mb, oraz i9 ma 8 rdzeni i 16 wątków.
Czy to był by jakiś większy skok mocy ? Na kompie głównie gram czasem nagram jakieś filmy i zmontuje w DaVinci Resolve.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼

Windows/RTX 3000 Series blackscreen

28
Piszę dla potomnych.

Jakoś miesiąc temu zaczął u mnie na WIN11 wyskakiwać problem blackscreenowania w losowych momentach. Problem jak problem, olałem. Skończyło się startem płyty głównej i upadku przy starcie systemu (wyskakiwały artefakty).
Koniec końców system został postawiony na nowo i podziałało. Do dzisiaj. Głupim zrządzeniem losu to naprawiłem, co pomogło mi dojść do na 99% pewnego źródła problemu.
Ale po kolei.

Za 1. razem pomyślałem hardware (urządzenia/sprzęty). Coś się zepsuło. Niestety (Boże, dziękuję ci, że to nie to) to nie to. Po przeszukaniu dziennika zdarzeń, stwierdziłem, że windows poprzez software (sterowniki/oprogramowanie) się sam z siebie wysypał. Postawiłem więc system, ale tym razem WIN10, i cieszyłem się, że działa.

Dzisiaj przy przeglądaniu youtuba wywaliło blackscreena, nastąpiło zamknięcie go z buta i system już się nie odpalił.
Poprzepinałem wszystko, co tylko się dało, nie dało to nic.
Smutny, wpiąłem pendrive z systemem, żeby go postawić na nowo.

Stwierdziłem, że nie chce mi się w biosie go ustawiać, więc zamiast DEL, zbootowałem go F12 (opcja boot zamiast bios).
Zsuwając zniesmaczony rękę z klawisza, nacisnąłem przypadkiem ENTER.

Komputer zaakceptował, musiał bootować z SSD.
Czyli tak jak zawsze. Ale... System wystartował. Działał.
Moja ciekawość i dociekliwość zmusiły mnie do znalezienia powodu.

Otóż na RTXach serii 3000 bardzo często przytrafiają się blackscreeny (90% przypadków kiedy korzystamy z czegoś na fullscreenie, a nie na windowed screenie). Do tego WIN10 oraz WIN11 dają nam piękną opcję szybkiego startu (fast boot), hibernacji, uśpienia, etc... Hibernacja i uśpienie wymusza jakiegoś fullscreena (który może powodować blackscreena), natomiast opcja fast boota zapisuje w pamięci cashe dane systemowe. Które nie zapisują się w przypadku nagłego zamknięcia systemu.
A jako że podczas blackscreena nie mamy opcji zamknięcia delikatnego systemu, to najczęściej trzymamy przycisk zasilania, aby zasilanie wyłączyć, co system uznaje za nagłe.

Czyli w pamięci nie zapisuje się nic i system się rozkrzacza.
Opcją naprawienia tego okazało się wybranie przysku F12 podczas startu i zbootowanie go ręczne. W biosie w moim przypadku zmiana metody bootowania nie dawała nic.

Czyli polecam wyłączyć wszelkie uśpienia, hibernacje, a szczególnie opcję szybkiego startu, jeśli często (chociaż raz na miesiąc) zdarzają się wam blackscreeny, gdyż mogą prowadzić do bardzo skomplikowanego problemu, który akurat mi udało się naprawić przypadkiem F12.

Jeśli ktoś miał/mierzy się z podobnym problemem, może podzielić się swoimi doznaniami (wypadło mi sporo włosów), ponieważ na internecie bardzo ciężko znaleźć rozwiązanie tego problemu i trzeba naprawdę dużo szukać, łącząć skrawkowe informacje.

Mam nadzieję, że komuś pomogłem, albo ustrzegłem przed możliwymi problemami.

Dałem z siebie tylko 30%, bo nie chciało mi się z tym iść do informatyka.
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.15424585342407