Co by było, gdybyśmy zlikwidowali Ministerstwo Gastronomii, a w miejsce jadłodajni utrzymywanych z podatków powstały prywatne restauracje i np. bary kanapkowe?
Tak samo co było by, gdyby Ministerstwo Odzieży i Obuwnictwa zastąpić prywatnymi producentami odzieży i obuwia?
Czekam na opinie.