Tytułem wstępu. Żeby nie zachwaszczać i nie dodawać takich podziałów jak "BAD for EU" albo "GOOD for EU", "Polska vs świat", "Polska to też Europa", "Nie szukajmy drugiego Orbana", "Miejmy drugiego Orbana" czy innych znacznych uproszczeń typu POPiS, lewactwo, prawactwo, lewica, prawica, postęp, regres, Ramzes, kutas i apokalipsa. Tak jakby próbując się nawet wyzbyć pewnych uprzedzeń i lęków, zapominając o podziale na starych i nowych, starych i młodych. Kurwa, oto to jest to pytanie:
CZY TO KURWA ZADZIAŁA z banksterem czy folksdojczem?
Bo jakie są cele dla kogokolwiek, wyznaczonego jako premiera, do zrealizowania? Tutaj znowu, jakby zaczął się rozpisywać, doszłoby do oklepanych zgrzytów i dlatego to olewam. Rzucenie na taśmę pytań o KPO, Odrę, transformację energetyczną, CPK, dług publiczny i deficyt, sędziów - w chuj tego jest - dałoby NIEWIELE.
Pytam wprost osoby, które troszkę bardziej siedzą (lub tylko myślą, że się tym interesują) w mediach i socjopraktykach, JAK TO kurwa zadziała czysto praktycznie i wizerunkowo?
Jak w Waszych oczach wygląda profil startowy tych dwóch "kandydatów" do teki premiera? Największe wady i największe zalety. Prosiłbym postarać się o podanie minimum TRZECH zalet i TRZECH wad. Jako, że wjeżdżamy w bardzo trudny okres "rozbicia dzielnicowego", targów europejskich, okolicznych wojen i swego rodzaju konwersji klimatyczno-energetyczno-socjalnej z bardzo mocnym czynnikiem migracyjnym (wewnętrznym i zewnętrznym) to jest psze państwa swoistego rodzaju "kamień milowy" w historii kontynentu.
Nawet patrząc na wykres - to nadal ok 42% respondentów uważa, że Tusk będzie gorszy lub taki sam jak Morawiecki, a 43% że Tusk będzie lepszy niż Morawiecki - to tak trochę po połowie (plus dla wrodzonego narodowo pesymizmu).
A ja bym se popatrzył, co knujecie i konfabulejcie i prokrastynujecie w odniesieniu mocno osobowym tylko i wyłącznie do wspomnianych w tytule dwóch pionków, które wkrótce będą mocno pogrywać w naszej politycznej gównoburzy.
Z wyrazami braku szacunku, jak nakazuje obyczaj, wypierdalam.
