Opowiem wam pewna historię. Pewnego czasu mieszkałem w UK i poszedłem z kumplem Terrym do pubu, piliśmy i było spoko. Gdy wyszedłem na papierosa, stanąłem obok Brytyjki, fajna dupa, i odpaliłem papierosa. I wiecie palę sobie i czuję jej wzrok, obcinała mnie od góry do dołu . Kiedy już mialem gasić fajkę ta zagadała do mnie no ale ze akcent to wiecie, od razu pytanie skąd jestem, więc ja głupi że z Polski usłyszałem tylko "oh, okay" i koniec. Tydzień później ten sam kumpel, ten sam bar-sytuacja identyczna. Wychodzę zajarać i patrzę to sama laska, więc chuj podchodzę i mówię "siema, pamiętasz? Tydzień temu chciałaś chyba pogadać, ale powiedziałem że jestem z Polski i gadka się urwała. Żartowałem jestem z Czech a tamto to był żart bo każdy na kontynencie śmieje się z Polaków". Wiecie co? Makao! Wypaliliśmy z cztery faje pod pubem, weszliśmy do środka, wypiliśmy parę pintów śmiejąc się z Polaków jakie to zwierzęta i patologia tutaj na wyspach, że chujowo śmieci segregują i że w ogóle złodzieje i śmierdzą. Gadaliśmy do zamknięcia lokalu, gdy wyszliśmy powiedziałem jej, że nie jestem Czechem tylko Polakiem. Musiałem... To co usłyszałem w odpowiedzi to była prawda ujawniona! Lauren(fajna dupa podkreślam) powiedziała że wie o tym, bo ma znajomą z Czech i ma inny akcent więc idzie mniej więcej rozpoznać kto skąd jest. Chwila ciszy a ta wypala że "jesteś fajny, nie to co reszta Polaków! Polacy u nas na wyspach to patologia, kradną, piją i śmierdzą. Głupcy, przy rozmowie-o ile tak to można nazwać - śmierdzi im z buzi, nie wiem czy wódką, tanim piwem, czy resztkami co podjadają na sortowni. Ale nie Ty, Ty jesteś mądry, zabawny i pachniesz! W dodatku masz dobrą pracę i nie grzebiesz w śmieciach . Masz mój numer, spotkajmy się za tydzień, akurat Russel idzie na nocna zmianę więc możemy się zabawić". Prawda jest taka że jeżeli nie macie charyzmy, nie dbacie o siebie, ubieracie ch**owe buty do biegania po lesie z karabinkiem na kulki i bez gustowne moro spodnie wyjście jest jedno- pozbądźcie się polactwa. Wyjedźcie za granicę, zaróbcie pieniądze, zmieńcie obywatelstwo i wróćcie do polski na wakacje a polki(jak to polki) same będą się pchały na waszego Big Bena. Tylko pamiętaj! Miej czyste i zadbane zęby, nie miej syfu za paznokciami i miej ciekawe hobby (nie ku**a karabinki w lesie czy karciane gierki). A za granicą jak chcesz pogadać z panienką od razu lepiej powiedz że jesteś z jakiejś Bośni czy innej Hercegowiny, nie z Polski bo cie wyśmieje. Mogę się jeszcze rozpisać o Polkach czy o Niemkach, ale to już innym razem.
Zdjęcie trochę powiązane.