Jedzie rycerz po wielu latach grabieży, palenia miast i wiosek i gwałtów. Jest znudzony. Dojechał właśnie do rozstaja dróg.
- Gdzie jechać? W prawo czy w lewo? - pomyślał rycerz i zauważył małą chatkę stojącą na rozstaju. Był to domek wróżki.
Wszedł więc i zapytał:
- Powróżysz mi dobra kobieto?
- Jasne odpowiedziała wróżka.
Rozstawiła szklane naczynia i zaczęła coś wlewać i mieszać. Nagle jebło okrutnie i gdy opadał dym rzekła:
- Jak pojedziesz w lewo stary to kurwa bajka. Pół królestwa i królewna za żonę, nic nie robisz do końca życia, leżysz i drapiesz się po jajach.
Rycerz pomyślał:
- Całe życie w siodle, grabieże, gwałty. Na chuj mi królewna i królestwo?
Więc powiedział do wróżki:
- A co jak pojadę w prawo?
Wróżka znów coś wlała, jebło okrutnie, dym opada a ona rzecze:
- Jak pojedziesz w prawo to Cię popierdoli.
Rycerz zapłacił wsiadł na konia i rzekł:
- Jebie to wszystko jadę w prawo i pojechał. Jechał długo, minął siedem gór, siedem rzek i siedem lasów aż wjechał na pagórek i patrzy a dole trzygłowy smok pije wodę z jeziorka. Rozbujał konia wyciągnął miecz i CIACH, jeden łeb spadł. Pociągnął mieczem od dołu i CIACH, drugi łeb spadł. Na to wszystko podnosi się trzecia głowa smoka i mówi do niego:
- Popierdoliło cię stary? Wody się chciałem tylko napić.