Lewy top

24
Przed chwilą wywiadu w TV udzielał "Lewy". Ja tam piłkę mam w pizdzie, fajnie, że chłopy wygrały. Nie o tym mowa. Zawsze się mówi, że sportowcy, z poza podwórka "gałowego", potrafią stanąć przed kamerą i sklecić parę zdań na krzyż nie kalecząc języka. W tym samym, yyy, chwili, piłkarze stają, yyy, i wiesz jak jest, yyy, każde słowo to jakby te, yyy, szare komórki poświęcić na, eee, złożenie zdania do kupy. I potem staje Lewandowski i mieszkając na codzień w Niemczech składa zdania podwójnie złożone. Nie jakieś wybitne, ale słucha się tego lepiej, niż wywiadów po mma. I abstrahując od tej durnej impresji polskiego piłkarza (która moim zdaniem nie mija się z prawdą) nie macie wrażenia, że ten gość wyróżnia się na tle innych nie tylko sportowo, ale też... Nie wiem kurwa, językowo? Charyzmą? Obyciem?
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼
0.099262952804565