Przeciwko policjantom (Laurence Powell, Timothy Wind, Theodore Briseno i Stacey Koon) wniesiono oskarżenie. W wyniku przeprowadzonego „śledztwa” 29 kwietnia 1992 roku policjantów uniewinniono, a na ulice Los Angeles wyszli czarnoskórzy mieszkańcy, którzy wzniecili trwające sześć dni zamieszki, w czasie których doszło do kradzieży i podpaleń. Powodem była frustracja czarnoskórych, którzy przekonani byli, że do uniewinnienia policjantów doszło wyłącznie z powodów rasowych.
W zamieszkach zginęły 63 osoby, a ponad 2 tysiące osób zostało rannych. Straty materialne wyceniono na około miliard dolarów. Zamieszki te nazywane są czasami „powstaniem Rodneya Kinga”.
Sam Rodney King nie należał do świętoszków. W następnych latach bywał wielokrotnie aresztowany, m.in. w 1994 roku i dwukrotnie w 2011 roku. W marcu 2011 roku prowadził samochód, nie posiadając przy sobie prawa jazdy, natomiast w lipcu tego samego roku prowadził samochód pod wpływem alkoholu. W 1996 roku, za pobicie żony, Kinga skazano na trzy miesiące więzienia.
17 czerwca 2012 roku żona Kinga, Cynthia Kelly, znalazła go nieprzytomnego, leżącego na dnie basenu. King niezwłocznie został przetransportowany do pobliskiego szpitala, gdzie zmarł jeszcze tego samego dnia, w wieku 57 lat. Sekcja zwłok ujawniła we krwi denata alkohol, marihuanę, kokainę i PCP.