Trzymajcie się i nie bójcie się mówić, - "jest chujowo, ale szukam rozwiązań i jestem otwarty na każde wsparcie!"
Wiedza
3 m
10
Marynarze w Powstaniu Warszawskim
Mimo, że Powstanie głównie kojarzy się m.in. z młodzieżą z AK i Szarych Szeregów, to mało kto wie, że wśród walczących byli również marynarze. Byli to chłopaki z Wydziału Marynarki Wojennej Komendy Głównej AK o kryptonimie „Ostryga". Ale zacznę od początku.
W 1939 r. nie wszystkim marynarzom i oficerom PMW udało się przedostać na zachód. Zaczęli oni więc z czasem wstępować do partyzanckich oddziałów i organizacji. W wyniku starań kmdr. ppor. Antoniego Gnieweckiego ps. Witold utworzono jednak jedno ugrupowanie zrzeszające marynarzy. Powstała przy Związku Walki Zbrojnej „Alfa" złożona z profesorów, oficerów i zwykłych marynarzy prężnie działała na okupowanych terenach m.in.: zbierając cenne informacje o działaniach Niemców i przekazując je na zachód, sabotując pracę w portach, szkoląc przyszłe kadry. Po przekształceniu ZWZ w AK 14 lutego 1942 r. zmianie uległa również nazwa ugrupowania MW otrzymując kryptonim „Ostryga".
W 1939 r. nie wszystkim marynarzom i oficerom PMW udało się przedostać na zachód. Zaczęli oni więc z czasem wstępować do partyzanckich oddziałów i organizacji. W wyniku starań kmdr. ppor. Antoniego Gnieweckiego ps. Witold utworzono jednak jedno ugrupowanie zrzeszające marynarzy. Powstała przy Związku Walki Zbrojnej „Alfa" złożona z profesorów, oficerów i zwykłych marynarzy prężnie działała na okupowanych terenach m.in.: zbierając cenne informacje o działaniach Niemców i przekazując je na zachód, sabotując pracę w portach, szkoląc przyszłe kadry. Po przekształceniu ZWZ w AK 14 lutego 1942 r. zmianie uległa również nazwa ugrupowania MW otrzymując kryptonim „Ostryga".
Przed wybuchem Powstania w Warszawie w „Ostrydze" czyniono przygotowania zwracając przy tym szczególną uwagę na Wisłę i jednostki po niej pływające. Opracowano przy tym prosty plan, który zakładał przejęcie portu na Czerniakowie wraz z jednostkami w nim się znajdującymi, by dzięki nim móc mięć połączenie z wschodnią Warszawą co umożliwi transport rannych i potrzebnych materiałów i żywności. Wśród jednostek znajdujących się w niemieckich rękach znaczną uwagę przykuł kuter patrolowy „Pionier" - były polski CKU „Nieuchwytny". To właśnie ta jednostka mogła zapewnić bezpieczeństwo przeprawie i wesprzeć walczących na terenach przylegających do Wisły.
Przygotowując się do tego, sformowany został 50 osobowy oddział bojowy „Szczupak". Dowództwo nad nim objął Władysław Macioch ps. „Mizio", a praktycznie wszyscy wchodzący w jego skład specjalizowali się w żegludze rzecznej. Tu jednak uwidocznił się powszechny problem z jakim borykali się powstańcy idący do boju z Niemcami, a mianowicie broń. Mimo niedużej liczebności, oddział był słabo uzbrojony, podobnie jak pozostała część całego zgrupowania, co nie dobrze wróżyło przy skierowaniu do tak istotnego zadania dla Powstania, a sam port Czerniakowski był dobrze obsadzony.
Przygotowując się do tego, sformowany został 50 osobowy oddział bojowy „Szczupak". Dowództwo nad nim objął Władysław Macioch ps. „Mizio", a praktycznie wszyscy wchodzący w jego skład specjalizowali się w żegludze rzecznej. Tu jednak uwidocznił się powszechny problem z jakim borykali się powstańcy idący do boju z Niemcami, a mianowicie broń. Mimo niedużej liczebności, oddział był słabo uzbrojony, podobnie jak pozostała część całego zgrupowania, co nie dobrze wróżyło przy skierowaniu do tak istotnego zadania dla Powstania, a sam port Czerniakowski był dobrze obsadzony.
Gdy nadszedł 1 sierpnia 1944 r., od początku nic nie szło tak jak powinno. Około 16:30 w niemieckim garnizonie Warszawy ogłoszono alarm, który poskutkował m.in. wypłynięciem z Czerniakowskiego portu „Pioniera", który był głównym celem całej planowanej przez powstańców akcji. Kuter wypłynął wraz z statkiem pasażerskim „Halka", którego Niemcy zatopili na wysokości ulicy Krasińskiego (stara nazwa to „Polska", jeden z dwóch bliźniaczych pierwszych statków wybudowanych w niepodległej Polsce, który po wojnie został wyciągnięty z dna i otrzymał nazwę „Feliks Dzierżyński"). Powstańcy jednak mimo tych wydarzeń wypełnili rozkaz ataku, który okupiony stratami zakończył się niepowodzeniem. Żołnierze „Szczupaka" wycofali się po tym na Siekierki, a w nocy ponowili atak, który tym razem zakończył się opanowaniem portu i przejęciem pozostałych jednostek tzn. pogłębiarki „Smok", statki pasażerskie „Bajka" i „Faust".
Mimo zmniejszonych sił dalej jednak była szansa na powstanie przeprawy między dwoma brzegami Wisły, które jednak szybko straciły rację bytu, w obliczu upadku Powstania na Pradze. W obliczu tego, działania marynarzy z oddziału „Szczupak" ograniczyły się więc tylko do prowadzenia patroli zwykłymi łodziami na Wiśle. Zaczęła się patowa sytuacja, którą pogorszyło wejście do walki niezdobytego „Pioniera", który rozpoczął ostrzał pozycji powstańców na Starym Mieście, Powiślu i w połowie sierpnia także Portu na Czerniakowie. W wyniku ostrzału z dział i kutra 12 sierpnia na dnie znalazł się „Faust", a ciężkich uszkodzeń doznała „Bajka" i „Smok".
Sytuacja z każdym kolejnym dniem stawała się coraz bardziej tragiczna dla marynarzy z oddziału „Szczupak" i innych z zgrupowania. Niemcy rozpoczęli ataki na port, czego wynikiem było wyparcie powstańców 14 września. Marynarze jednak nie zamierzali odpuszczać i przy wsparciu batalionu „Zośka" udało im się jeszcze na krótko odbić port i stocznię w nocy z 14 na 15 września. Kontrola nad tym obszarem skończyła się jednak wraz z opanowaniem go przez żołnierzy 1 dywizji piechoty. Po tych wydarzeniach cały oddział „Szczupak" uległ rozproszeniu, jednak marynarze kontynuowali walkę w różnych zgrupowaniach do końca tego jakże tragicznego w skutkach zrywu.
Źródła:
https://www.portalmorski.pl/inne/21297-marynarzewpowstaniu
https://historia.trojmiasto.pl/Konspiracyjni-marynarze-podczas-II-wojny-swiatowej-n53991.html
Sytuacja z każdym kolejnym dniem stawała się coraz bardziej tragiczna dla marynarzy z oddziału „Szczupak" i innych z zgrupowania. Niemcy rozpoczęli ataki na port, czego wynikiem było wyparcie powstańców 14 września. Marynarze jednak nie zamierzali odpuszczać i przy wsparciu batalionu „Zośka" udało im się jeszcze na krótko odbić port i stocznię w nocy z 14 na 15 września. Kontrola nad tym obszarem skończyła się jednak wraz z opanowaniem go przez żołnierzy 1 dywizji piechoty. Po tych wydarzeniach cały oddział „Szczupak" uległ rozproszeniu, jednak marynarze kontynuowali walkę w różnych zgrupowaniach do końca tego jakże tragicznego w skutkach zrywu.
Źródła:
https://www.portalmorski.pl/inne/21297-marynarzewpowstaniu
https://historia.trojmiasto.pl/Konspiracyjni-marynarze-podczas-II-wojny-swiatowej-n53991.html
Pamięci Ofiar
Obrazek zwinięty kliknij aby rozwinąć ▼