Co dzidki myślicie o tym, by powstały 'państwowe fabryki' gdzie pracownik dorabiałby sobie do emerytury w wolnych chwilach? ~18zł brutto na produkcji / godzinę wędruje jako dodatkowa składka do ZUS. Pracujesz tam kiedy chcesz i ile chcesz. Przy takich 40h dodatkowych miesięcznie dorabiasz ~700zł do składki miesięcznie, czyli ponad 2x średnia składka od etatu... Co za tym idzie, emerytura jest po latach ponad 2x większa. Póki nie zacznie się wypłacanie tych "dodatkowych emerytur" państwo ma dodatkową kasę w budżecie co idzie na m.in. utrzymanie tych fabryk i obrót pieniędzmi, a co za tym idzie czysty zysk - podobnie jak kasa w ZUS, nie lezy przeciez w skarbcu i nie czeka na Twoją emeryturę...

Zapraszam do dyskusji w kom