Koronazjebus

41
U mnie w piekarni chleb jest zawsze o 20:00 (pieką na miejscu), ide sobie uśmiechnięty po chlebek i bułeczki, tak o 20:40, bo się zasiedziałem na kompie, i chuj, chleba nie ma, drożdżówek nie ma, cebulaki zostały i pare kaszaków, a ludzi w kolejce tyle że raczej bym się nie doczekał, to zrezygnowałem i wróciłem się do domu. Kurwa mać, 21:13 a ja ziemniaki ubieram żeby frytki zrobić, bo kicha pusta a coś zjeść trzeba, jebane cebulaki wykupują wszystko jak pojebani. Ja rozumiem że wirus, pandemia, ale kurwa, nie dajmy się zwariować...
0.040250062942505