Jake, facet zaszczuty przez lewaków za samoobronę

21
To jest Jake Gardner. Jake był byłym żołnierzem piechoty morskiej. Prowadził swoją restaurację w Omaha (Nebraska), miał psa przewodnika imieniem Bron i był ogólnie porządnym facetem.

Pewnego majowego wieczora, Jake został zaatakowany przez tłum zwierząt z Black Lives Matter przed swoim barem. Gdy został powalony na ziemię, oddał dwa strzały ostrzegawcze. Następnie w samoobronie zastrzelił napastnika - murzyna Scurlocka, który "wielokrotnie wybijał okna w jego i sąsiednich firmach". Tradycyjnie, murzyn-napastnik został uznany za ofiarę "białego suprematysty".

Początkowo prokurator uznał czyn za samoobronę, jednak kilka dni temu Gardner został oskarżony przez wielką ławę przysięgłych o "zabójstwo, użycie broni palnej do popełnienia przestępstwa, usiłowanie ataku pierwszego stopnia i groźby terrorystyczne".

Jake od wielu miesięcy był atakowany zarówno przez media, jak i "antyrasistów". Prasa określiła go jako "rasistę", "zabójcę nieuzbrojonego protestującego", domagając się "sprawiedliwości". Zbiórki funduszy na jego obronę były regularnie usuwane przez GoFundMe.

Kilka dni temu Jake został znaleziony martwy. Zastrzelił się wkrótce po podpisaniu aktu oskarżenia.

R.I.P.

Linki do źródeł zostawiam w komentarzu. Nigdy nic nie wrzucam, ale temat w chuj smutny i chciałam się tym z Wami podzielić. Z góry przepraszam jeśli coś nie gra z tagami. Trzymajcie się ciepło, Dzidki
Jake, facet zaszczuty przez lewaków za samoobronę
0.041116952896118