Wiem zły dział.

58
Panie i Panowie. Pisze to któryś raz bo mi się usunęło.
Spierdoliłem swoje życie kilku krotnie, wszystko rozumiem. Jestem chujowy. Mam z kobietą dziecko byliśmy w nim parę ładnych lat. dziecko zaplanowane ja zarabiać piniedza muszę być poza krajem zaczynają się problmemy. Że mnie nie ma. wracam do domu ona mnie odrzuca więc, chleje. ja chlejac odpierdalamm. A chleje bo mnie moja panna odrzuca. Kobietę odrzuca bo chleje i takie błędne koło. Od dwóch miesięcy mieszkam sam bo się wyprowadziłem. Po długim maratonie miałem straszne zejście i przemyślałem całe życie. Doszedłem do wniosku że trzeba ratować sytuację choć by nie wiem co. Ratując to (miała być sama w domu) chciałem zostawić jej miły upominek przed drzwiami, usłyszałem męski głos i nie była sama. Rozumiem ja święty nie byłem( a wręcz chujowy) Przymykam oko. Walczę jak tylko mogę od tygodnia. Wiem że ją kocham. Ona jest oziębła. .wręcz mnie odrzuca bo koleżanki jej mówią że nigdy by nie wróciły do mnie. Ja przeszedłem naprawdę odrodzenie. Doszedłem do takiego wniosku że zrobię wszystko co możliwe by to naprawić. Praca na miejscu żadnych tajemnic i nic nie odpierdalam. Ona dalej mnie odrzuca. Dostała odemnie kwiata co nigdy tego nie robiłem na chwilę uśmiech i tyle. Ona po tym co ze mną przeżyła już nie chcę ze mną jakiego kolwiek kontaktu. Co można jeszcze zrobić by przekonać kobietę do siebie?
No zależy mi na niej i chciałbym ją odzyskać i nie wiem co mogę więcej zrobić. Pozdro dzidy obyście mniej pierdolili swój żywot niż ja.


(Wybaczcie za brak składni ale dzisiaj nie wytrzymałem i troszkę się zrobiłem)
0.065680980682373