Jak to było z upadłymi aniołami? - odc 5 - W imię „wolności”?

16
hej dzidki, jako, że cześto tłumaczę motyw istnienie zła, odwołując się do buntu Aniołów to stwierdziłem, że przytoczę wszystkie hopotezy dotyczące tej historii.
Koścciół żadnej z nich oficjalnie nie ogłosił, nie poparł


W nurtach heterodoksyjnych pojawiły się próby usprawiedliwiania buntu Lucyfera, którego istotę widziano w tym, że ponad wszystko przedkładał własne istnienie, to znaczy istnienie siebie jako indywiduum, i wolność, bez której nie można być sobą. Lucyfer byłby więc wielkim indywidualistą, a jego bunt, buntem kogoś, kto aby zaistnieć, idzie pod prąd, nawet jeśli miałoby to oznaczać rzucenie wyzwania Bogu Wszechmogącemu. Według takiego toku rozumowania najpiękniejszy archanioł zbuntował się rzekomo z powodu swojego indywidualizmu i afirmacji wolności, które zaowocowały dążeniem do wyzwolenia się z pęt nałożonych nań przez Stwórcę.

Upadek aniołów. 7 hipotez
„PROMETEUSZ NIOSĄCY OGIEŃ” – JAN COSSIERS
Taka interpretacja Lucyfera, sprawiła, że stał się on, zwłaszcza w okresie romantyzmu, patronem wielu rewolucjonistów. Dla romantyków Szatan był uosobieniem buntownika, rewolucjonistą dążącym do wyzwolenia ze skostniałych struktur. Pojawiła się nawet myśl, że Lucyfer to postać podobna do Prometeusza. Prometeusz przynosi ludziom ogień wykradziony bogom, a Lucyfer to przecież Niosący Światło. Podobne pomysły propaguje obecnie antropozofia i pewne współczesne nurty gnostyckie.

W beletrystycznej formie znajdziemy taką koncepcję w powieści Anatola France pt.: „Bunt aniołów” (skądinąd bardzo przeze mnie lubianej). Pojawiają się w niej słowa trawestujące cytat z „Raju utraconego”: Lepiej być wolnym w Piekle, niż niewolnikiem w Niebie.

Upadek aniołów. 7 hipotez
ADAM „NERGAL” DARSKI PODCZAS KONCERTU NA ROCKSTAR ENERGY MAYHEM FEST W 2009, FOT. JOSH LOWE
Do dziś niektórzy czują sympatię do tak wykreowanej przez fantazję postaci Lucyfera (nawet jeśli nie wierzą w jego realne istnienie), bo symbolizuje ona ich własne odrzucenie autorytetów i porzucenie moralności na rzecz postaw hedonistycznych, co złudnie nazywane jest „wolnością”. W takim tonie wypowiada się na przykład brylujący w mediach pan Adam Darski, nazywający samego siebie Nergalem (przypomnę, że to ten facet, który zasłynął z podarcia Biblii na koncercie i z tego, że był w związku z niejaką Dodą). Pogląd, jakoby Lucyfer tak naprawdę stał po stronie ludzkości, a Bóg był despotą i bezdusznym tyranem, jest oczywiście nie do zaakceptowania dla chrześcijan poważnie traktujących Biblię.
Jak to było z upadłymi aniołami? - odc 5 - W imię „wolności”?
0.041316032409668