Jest chujnia

83
Moja pani się właśnie pakuje, wraca do Polski z dzieckiem. Zostaje sam zagranicą, bez znajomych, bez hobby (zarzucone z powodu rodziny), bez perspektyw, bez rodziny na której się skupiałem i się w pełni oddawałem od lat. Z za dużym mieszkaniem dla jednej osoby. Ze wspomnieniami. Z żalem. Z bólem. Z samotnością i beznadzieją.
Jak któryś z was ma kogoś tak bliskiego i kochanego, dbajcie, okazujcie uczucia codziennie, wlaczcie. Dla mnie to już za późno, zaczynać od początku, gdy ona już ma tam przygotowane wszystko na nowy rozdział.
Nie polecam się czuć jak ja teraz. Trzymajcie się, idę pobawić się z córką ostatni raz...
0.050187110900879