Co dalej....

20
Cześć Dzidki,
Trochę przynudze ale potrzebuję porady.
Obecnie pracuję w korpo, oficjalnie jako księgowy, robota nie jest wymagająca, dobrze płacą a co najważniejsze bezpieczna posada. Jednak czuję, że nie spełniam swoich ambicji co mnie trochę dołuje od dłuższego czasu a odbija się to na wszystkim co robię. Z racji na studia (rachunkowość i controlling) myślałem żeby zmienić robotę i pójść do controllingu, ogarniam excela w miarę dobrze, mam też rozpoczęty kurs aby podnieść się w tym jeszcze, a samo zagadnienie mnie zainteresowało, podczas pisania magisterki wgłębiłem się jak to wygląda i jeszcze bardziej mnie to zachwyciło. Przez głowę przechodziła mi myśl aby nauczyć się SQL i pójść w analizę danych.
Normalnie nie miałbym problemu zaryzykować i próbować odnaleźć się w controllingu czy po półrocznej nauce skoczyć w analizę jednak na dzień dzisiejszy mam kredyt i kobietę w ciąży. Trzeba utrzymać to wszystko dlatego siedzę na dupie bo kasy starcza. Boję się zmienić, zaryzykować żeby nie okazało się po okresie próbnym, że muszę wypierdalać czy też spaść z zarobkami (na co czasowo mogę się zgodzić) i nie mieć pewności, że za rok wzrosną.
Już wypierdalam i dzięki za jakieś rady
0.059238195419312