No i bomba

15
Poznałem dziewczynę. Zostaliśmy parą. W sumie spoko, tylko nie podziela mojego zamiłowania do Kapitana Bomby. Delikatnie mówiąc, zaczęło ją wkurwiać to, że przy każdej okazji rzucam tekstami z bomby. Mieliśmy iść do moich rodziców i powiedziała, że jak usłyszy chociaż jeden tekst z bomby, to wychodzi i z nami koniec.
Trochę głupio przychodzić z pustymi rękoma, więc kupiła kosz egzotycznych owoców, z czego jeden z nich bardzo okazały. Wchodzimy do domu, wszyscy się witają. Mama zobaczyła największego owoca z koszai powiedziała "ale skurwodaktyl". Dziewczyna zaczyna wrzeszczeć i wybiega z domu. Nigdy więcej jej już nie widziałem xd
0.043465137481689