Hej dzidki, dzidowczynie i dzidowczyxxx
Chciałbym się pochwalić złowionym przez siebie przeogromnym rybkiem. W sumie to pani ryba, w sensie łososica.
Wyjazd do Danii na rzekę Skjern, tydzień łowienia. Tydzień wstawania o 3 i nad rzekę do 14 - obiad w domku o 16 i wieczorem znowu nad wodę, powrót i spać o 23. No powiem, że nawet nie miałem siły, żeby przeglądać stronkę. 4 Dni bez brania, też nie pomagało zachować dobrego humoru..
Ale przyszedł ten dzień !
Czwartek godzina 6:30 !
Jest ! W końcu pierwsze branie. Zacinam go i siedzi. Pan łosoś! 15 minut walki i jest ! 80 cm i koło 5 kg !
Nogi się trzęsą! Dusza i ręce również! Co za uczucie. Wyzwolenie tylu związków i hormonów do mózgu jest jak dobry haj :D Oczywiście telefon do dziołchy, rodziny i wszystkich kogo mogłem rano obudzić :D
Ale to nie wszystko ! Naszedł ten dzień (znów) !
Piątek 6:30 - prowadzenie przynęty i jest !!! Jeszcze większe bydle !
40 minut walki i czekanie, aż w końcu się zmęczy! Ale w końcu poddaje sie! Ląduje w podbieraku - 101 cm i 9 kg ! Zwieńczenie całego wyjazdu !
Także drodzy koledzy i koleżanki! Wiem, że w piwnicy wygodnie i chłodno. Ale warto czasem zebrać dupę w troki i opuścić strefę komfortu. Ja jako introwertyk (lub zjeb), musiałem do samego końca siebie przekonywać, żeby jechać i nie wymyślić jakiegoś bzdurnego powodu, żeby odwołać wyjazd.
Uprzedzając pytania - tak ryba została zabrana - w świetle ich przepisów - w tym okresie można zabrać jednego łososia - NA ROK.
Ichniejsi ichtiolodzy ( mądre głowy od ryb) obliczyli, że można zabrać 5 % populacji bez szkody dla ekosystemu.
W skrócie od 16 czerwca można było zabierać ryby powyżej 73 cm. Ale było ich tylko 100 szt. Zamknęli listę po 4 dniach.
Także miałem ogromne szczęście, że zmieściłem się w terminie, w otwartym "kontyngencie łososia" i że w ogóle udało się go złapać ! W razie pytań zapraszam do sekcji komentarzy i już wypierdalam, szykować sprzęt na jutrzejsze muchowe zawody :D