Sory, musiałem to z siebie wyrzucić
>bądź mną
>LvL 29
>Zwykły chłop, pracuj, żona, małe dziecko
>Zapisz dziecko do państwowego żłobka gdy ma 2 dni, 350 w kolejce
>Ochuj.exe
>Zapisz dziecko do prywatnego żłobka
>Stresujesz się bo oddajesz obcym ludziom swojego kaszojada
>Kosztuje, ale chuj zarabiasz więc Cię stać
>Dziecko powinno adaptować się około tygodnia, czasem miesiąca
>Masz wolne na ten czas
>Dziecko adaptuje się w dwa dni, fachowa obsługa, radosna, empatyczna
>Twoje obawy były bezpodstawne, ciocie kochają i traktują Twoje dziecko jak swoję
>Dziecko bardzo szybko się rozwija, zaczyna jeść sztućcami, same woła na nocnik, socjalizuje się, bierze udział w zabawach
>Wygryw !
> Zapomnij o państwowym żłobku, jest dobrze jak jest
>Dzwoni telefon, numer z dupy
>Szefowa żłobka
>Ociechuj
>Ale nie Twojego
>Ociechuj2
>"Witam pańskie dziecko dostało się do państwowego żłobka, czy nadal są państwo zainteresowani ?"
>Lol, niemożliwe
>Zgadzasz się
>Następnego dnia odbierasz dziecko ze żłobka
>Starsza ciocia mówi z uśmiechem na ustach że wszystko jest w porządku, że dziecko świetnie się rozwija że az rośnie im serce z dumy że mogą być tego częścią
>Ty niestety wiesz co musisz powiedzieć, "bardzo mi przykro ale od nowego miesiąca mała anonka już nie będzie tutaj chodziła, dostała się do państwowego"
>Widzisz smutek u cioci, oczy zaczynają jej się pocić, wkońcu zbiera się w sobie żeby coś powiedzieć
>"To zawsze bardzo przykry moment dla mnie, mała anonka tak świetnie się rozwija, a gdy ktoś taki odchodzi czuję jakby ktoś zabierał mi moje własne dziecko, one poniekąd skąd trochę moimi dziećmi"
>Racjonalizuj, że kasa, że czasy takie a takie, zaczyna w Tobie wzbierać żal
>"Oczywiście rozumiemy to, taka jest ta praca, czy pozwoli Pan że zrobimy anonce pożegnanie z nami i dziećmi?"
>Zgódź się, nie chcesz przeciągać tej rozmowy więc wracasz z dzieckiem do auta
>Bądź na codzień zmęczoną życiem, wypraną z emocji i uczuć skorupą, wypaloną na ludzkie problemy
>Rozpłacze się jak bóbr, mimo że podejmujesz dobrą decyzję
>Dobre żlobkarki mają naprawdę przejebaną pracę
> Brak profitu
>LvL 29
>Zwykły chłop, pracuj, żona, małe dziecko
>Zapisz dziecko do państwowego żłobka gdy ma 2 dni, 350 w kolejce
>Ochuj.exe
>Zapisz dziecko do prywatnego żłobka
>Stresujesz się bo oddajesz obcym ludziom swojego kaszojada
>Kosztuje, ale chuj zarabiasz więc Cię stać
>Dziecko powinno adaptować się około tygodnia, czasem miesiąca
>Masz wolne na ten czas
>Dziecko adaptuje się w dwa dni, fachowa obsługa, radosna, empatyczna
>Twoje obawy były bezpodstawne, ciocie kochają i traktują Twoje dziecko jak swoję
>Dziecko bardzo szybko się rozwija, zaczyna jeść sztućcami, same woła na nocnik, socjalizuje się, bierze udział w zabawach
>Wygryw !
> Zapomnij o państwowym żłobku, jest dobrze jak jest
>Dzwoni telefon, numer z dupy
>Szefowa żłobka
>Ociechuj
>Ale nie Twojego
>Ociechuj2
>"Witam pańskie dziecko dostało się do państwowego żłobka, czy nadal są państwo zainteresowani ?"
>Lol, niemożliwe
>Zgadzasz się
>Następnego dnia odbierasz dziecko ze żłobka
>Starsza ciocia mówi z uśmiechem na ustach że wszystko jest w porządku, że dziecko świetnie się rozwija że az rośnie im serce z dumy że mogą być tego częścią
>Ty niestety wiesz co musisz powiedzieć, "bardzo mi przykro ale od nowego miesiąca mała anonka już nie będzie tutaj chodziła, dostała się do państwowego"
>Widzisz smutek u cioci, oczy zaczynają jej się pocić, wkońcu zbiera się w sobie żeby coś powiedzieć
>"To zawsze bardzo przykry moment dla mnie, mała anonka tak świetnie się rozwija, a gdy ktoś taki odchodzi czuję jakby ktoś zabierał mi moje własne dziecko, one poniekąd skąd trochę moimi dziećmi"
>Racjonalizuj, że kasa, że czasy takie a takie, zaczyna w Tobie wzbierać żal
>"Oczywiście rozumiemy to, taka jest ta praca, czy pozwoli Pan że zrobimy anonce pożegnanie z nami i dziećmi?"
>Zgódź się, nie chcesz przeciągać tej rozmowy więc wracasz z dzieckiem do auta
>Bądź na codzień zmęczoną życiem, wypraną z emocji i uczuć skorupą, wypaloną na ludzkie problemy
>Rozpłacze się jak bóbr, mimo że podejmujesz dobrą decyzję
>Dobre żlobkarki mają naprawdę przejebaną pracę
> Brak profitu