Gonitwa myśli

67
Gonitwa myśli
Okres świąteczny i człowiek ma czas na rozkminkę. 

Ostatnio jak dobry Polak, narzekałem sobie na to jak wysokie daniny oddaję ZUSowi.. Szczególnie, że prowadzę JDG, więc dostaję po dupie po stokroć.

I popopuściłem (nie w gacie) wodze fantazji wyobrażając sobie jak można by przeprogramować system i społeczeństwo, aby te opłaty były niższe i bardziej sprawiedliwe.

I wpadłem na fantazyjny pomysł, żeby powiązać zus ze SPORTEM. 
Jak wszyscy wiemy sport i aktywność sportowa zwiększa poziom zdrowia i zmniejsza szansę na choroby. Osoby ćwiczące, nie będące grubymi larwami, rzadziej chorują i mogą dłużej żyć.

W związku z tym czy takie osoby nie powinny płacić mniejszego ZUSu? W kontrze do spaślaków, których szansa na choroby serca, układu krwionośnego itp. itd. jest o wiele większa?

Wiadomo, ciężko byłoby sprawdzać czy ktoś nałogowo pije alko i pali szlugy. Jendakże kontrolować poziom aktywności ludzi byłoby łatwiej i osiąganie ewentualnych zniżek opłat byłoby alkoholikom i palaczom o wiele trudniej. 

Tylko jak to zrobić, żeby był RiGCZ? 

Wyobraziłem sobie, że ministerstwa Zdrowia, Sportu i Rozwoju i Technologii mogłyby opracować system z wykorzystaniem np. Opasek na nadgarstek, który monitorowałby akcję serca, puls i inne wskaźniki obywatela chętnego do obniżek.

I taki obywatel kiedy by chciał poćwiczyć, pobiegać, popływać, potańczyć czy co tam chce, zakładałby opaskę i przesyłał dane do systemu.

Można by wymyśleć jakieś narodowe programy treningowe i lepsze wyniki i osiągi wiązały by się z jeszcze większymi obniżkami ZUSU. 

Społeczeństwo byłoby zdrowsze i miało więcej hajsu w kieszeni. Win-win. 

Oczywiście trzeba by było wymyśleć jak radzić sobie z oszustami, którzy by chcieli obejść system. 

Ja niestety nie jestem ani informatykiem ani matemtykiem, żeby sensownie to rozkmninić, ale zapraszam do wspólnego pofantazjowania. 

Co myślicie o takim pomyśle? 
Gonitwa myśli
0.04638409614563