Bydgoszcz, Biedronka, godzina 13.00
1 r
18
Witam Dzidki, co za pojebana akcja. Robie sobie zakupy w biedronce, szukam czegoś szybkiego na obiad, ogólnie zwykle zakupy. I nagle z za pleców słyszę znajomy piskliwy głos... Tak to był zielonykubek... Mówi do mnie "ja Cie kurwa znam"
Odwróciłem się i od razu rzuciło mi się w oczy jego ubranie. Spodnie brudne, dziurawe, koszulka biała (przynajmniej kiedyś taka byla) a na niej napisane markerem "39"
Mowie do niego normalnie czesc i chciałem coś zagadać na wesoło, więc dodaje piłkarzu a on wtedy się wkurwił i mówi, że zaraz będzie piłkarzem jak kopnie mnie w glowe. Przestraszyłem się bo był bardzo pobudzony... Zaczął mi grzebać w koszyku i krzyczał "gdzie one kurwa są" pytam spokojnie, żeby nie wszczynać awantury o co chodzi a on ze buty kurwa, że je ukrywam bo on widział w gazetce, że mieli fajne w rozmiarze 39. Ja już przestraszonym głosem mówię idź do koszy zobacz przecież tam są ubrania... Wtedy już kubek niewytrzymal i zaczął wrzeszczeć, że w koszach to jest jedzenie dla ukrainy i on stamtąd podbiera makaron... Wybiegł w szale przez wyjście ewakuacyjne i wlaczyl tym alarm... Teraz muszę się tłumaczyć ochroniarzowi o co poszło. Boję się, że mogę znowu go spotkać i coś ni w końcu zrobi. Trzymajcie się tam!
Odwróciłem się i od razu rzuciło mi się w oczy jego ubranie. Spodnie brudne, dziurawe, koszulka biała (przynajmniej kiedyś taka byla) a na niej napisane markerem "39"
Mowie do niego normalnie czesc i chciałem coś zagadać na wesoło, więc dodaje piłkarzu a on wtedy się wkurwił i mówi, że zaraz będzie piłkarzem jak kopnie mnie w glowe. Przestraszyłem się bo był bardzo pobudzony... Zaczął mi grzebać w koszyku i krzyczał "gdzie one kurwa są" pytam spokojnie, żeby nie wszczynać awantury o co chodzi a on ze buty kurwa, że je ukrywam bo on widział w gazetce, że mieli fajne w rozmiarze 39. Ja już przestraszonym głosem mówię idź do koszy zobacz przecież tam są ubrania... Wtedy już kubek niewytrzymal i zaczął wrzeszczeć, że w koszach to jest jedzenie dla ukrainy i on stamtąd podbiera makaron... Wybiegł w szale przez wyjście ewakuacyjne i wlaczyl tym alarm... Teraz muszę się tłumaczyć ochroniarzowi o co poszło. Boję się, że mogę znowu go spotkać i coś ni w końcu zrobi. Trzymajcie się tam!