Bydgoszcz, godzina 19.30
1 r
4
Dzidki, już nie wiem co mam robić. To jakiś koszmar! ... Wyjeżdżałem już z tego przeklętego miasta, po dzisiejszym dniu miałem już dość i chciałem po prostu stąd uciec... Na wyjeździe z silent Hill tzn Bydgoszczy, znowu spotkałem tego psychopatę... Choć to nie mógł być przypadek... Jadąc dość szybko samochodem ktoś wbiegł mi pod koła, po prostu odbił się od samochodu i przeleciał dobre 30m! Byłem cały w szoku bo myślałem, że zabiłem człowieka... Niestety okazało się, że to nie człowiek a zielony kubek... Przeżył i praktycznie po 5 sekundach od uderzenia już był przy aucie i stukał mi w szybę... Uchyliłem lekko ow szybę, tak żeby w razie co nie mógł mnie czymś dzgnac lub coś mi zrobić. Od razu zaczął krzyczec, że przeze mnie, po uderzeniu samochodem aż wyjebało go z butów i muszę mu teraz odkupić bo mnie poda do sądu o usiłowanie zabójstwa... Zaczął szarpać za klamkę, żebym go wpuścił bo mam go wieźć do CCC. Przez niefortunny zbieg zdarzeń, siedząc na jbzd coś nie coś wiem o tym gościu i wiem, że nosi rozmiar buta 39 "męski"... Nie wiele myśląc odjechałem z piśmie opon. Nie jestem frajerem, przecież takich butów nikt nie produkuje! Jebaniec gonił mnie dobre kilka kilometrów. Chyba serio mu zależy na tych butach. Na razie gdzieś się zaszyje i będę was informował co z tego wyjdzie. Na pewno ten psychol nie odpuści. Trzymajcie się, hej!