Tytuł będzie później

17
Drodzy Dzidowcy.

Odespałem wreszcie jakoś ostatni czas bezsenności i czuję się dziś prawie jak normalny człowiek, więc korzystając z rzadkiej okazji w miarę niechujowego humoru, chciałbym napisać Wam kilka miłych słów. Ogólnie rzecz biorąc jesteście wszyscy stadem niezłych pojebów i degeneratów (piszę o wszystkich działach - Wojna też), ale macie też pewne wady. Dziś wyłącznie o samych pozytywach, więc te ostatnie pominę. Chciałem Wam powiedzieć, że jesteście jak Sid z Epoki Lodowcowej. Jesteście tym lepkim, paskudnym, śmierdzącym i obrzydliwym czymś, co działa jak spoiwo i trzyma całą, potrzaskaną i połamaną rzeczywistość w kupie. Codziennie liczni spośród Was przyczyniają się do tego, że powietrze z wielu nosów uchodzi szybciej i jest to piękne. 

Inwencję wyczerpałem. 
Dużo zdrowia dla was. 
Psychicznego w szczególności. 
Wypierdalam.
0.047646045684814