Kapitan Henry Morgan – Król korsarzy i początek Złotego Wieku Piractwa
Wiedza
1 r
6
Dzidki, czas wspomnieć o niezwykle ważnej postaci, która może nie była piratem, ale zdecydowanie zapisała się na kartach historii Złotego Wieku Piractwa jako największa zadra w oku imperium hiszpańskiego i okrzyknięta wręcz mianem króla korsarzy. Mowa oczywiście o nikim innym, jak o walijskim kapitanie - Henrym Morganie. Niezwykle bystry, zdolny i przebiegły zawadiaka z zamiłowaniem do rumu, który najpierw działał na Karaibach przeciwko imperium hiszpańskiemu, a następnie został wręcz wicegubernatorem Jamajki. Zasłynął dzięki swoim niszczycielskim atakom na osady takie jak: Portobelo, Maracaibo i Panama, przez co stał się najbardziej ściganą postacią przez Koronę Hiszpańską przez całe dwie dekady. Zasłynął przede wszystkim ze swojej bezwzględności nie tylko wobec armii, ale również cywili żyjących w hiszpańskich koloniach – między innymi przez wzgląd na swoje okrucieństwo wobec wspomnianej narodowości często był ścigany listami gończymi, ale umykał z ich rąk niczym zwinny kot i do tego zapędzał ich sam w swoje sidła.
Ponadto jako zastępca gubernatora Jamajki ulepszył fortyfikacje wyspy i pomógł uczynić Port Royal jednym z najbardziej ruchliwych i najbogatszych portów Nowego Świata, co przyniosło mu dodatkową sławę. Zakończył karierę jako szanowany właściciel niezwykle dochodowych plantacji trzciny cukrowej, dzięki którym udało mu się również uzyskać wiele koncesji. Wśród mieszkańców Jamajki oraz korsarzy był czczony nie tylko za swoje osiągnięcia i umiejętności, ale również pogodę ducha i umiejętność dobrej zabawy w portowych tawernach, gdzie wychylał podobno nieprawdopodobne ilości rumu. Jego sława pomogła spopularyzować ten alkohol nie tylko na Jamajce, ale również terenach całych Karaibów. Nic więc dziwnego, że na jego część nazwano jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek rumu – „Captain Morgan”. Jego sylwetka często również pojawia się w popkulturze – grach komputerowych, serialach, filmach czy książkach, a nawet jest motywem przewodnim utworów muzycznych, jak chociażby „Captain Morgan's Revenge” w wykonaniu powermetalowej grupy ALESTORM.
Ponadto jako zastępca gubernatora Jamajki ulepszył fortyfikacje wyspy i pomógł uczynić Port Royal jednym z najbardziej ruchliwych i najbogatszych portów Nowego Świata, co przyniosło mu dodatkową sławę. Zakończył karierę jako szanowany właściciel niezwykle dochodowych plantacji trzciny cukrowej, dzięki którym udało mu się również uzyskać wiele koncesji. Wśród mieszkańców Jamajki oraz korsarzy był czczony nie tylko za swoje osiągnięcia i umiejętności, ale również pogodę ducha i umiejętność dobrej zabawy w portowych tawernach, gdzie wychylał podobno nieprawdopodobne ilości rumu. Jego sława pomogła spopularyzować ten alkohol nie tylko na Jamajce, ale również terenach całych Karaibów. Nic więc dziwnego, że na jego część nazwano jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek rumu – „Captain Morgan”. Jego sylwetka często również pojawia się w popkulturze – grach komputerowych, serialach, filmach czy książkach, a nawet jest motywem przewodnim utworów muzycznych, jak chociażby „Captain Morgan's Revenge” w wykonaniu powermetalowej grupy ALESTORM.
Lata młodości Henry’ego Morgana
Henry Morgan urodził się około 1635 roku w Walii – prawdopodobnie w Llanrumney lub Penkarne (nie jest to do końca wyjaśnione, niewiele wiadomo o jego wczesnych latach życia jeszcze sprzed paraniem się korsarstwem). Jednymi z niewielu dokumentów pochodzących z jego młodzieńczych lat są te, które dotyczą wczesnego zakończenia jego formalnej edukacji. Według przekazów, był szczupłym, ale silnym mężczyzną, który miał ciemne i aroganckie oczy, co w późniejszych latach miało być jego atutem. Usposobienie było opisywane przez historyków jako człowieka, który umiał się dobrze zabawić i wiedział, co to beztroska czy uleganie chwili, co nie zmieniało faktu, że był postacią dosyć niepozorną, gdyż za tym obrazem charyzmatycznego lekkoducha krył się inteligentny i przebiegły postrach mórz. Z nielicznych zapisków wynika, że potrafił dogadać się z każdym – niezależnie, czy była to banda rzezimieszków, mieszczanie czy szlachcice.
Henry Morgan urodził się około 1635 roku w Walii – prawdopodobnie w Llanrumney lub Penkarne (nie jest to do końca wyjaśnione, niewiele wiadomo o jego wczesnych latach życia jeszcze sprzed paraniem się korsarstwem). Jednymi z niewielu dokumentów pochodzących z jego młodzieńczych lat są te, które dotyczą wczesnego zakończenia jego formalnej edukacji. Według przekazów, był szczupłym, ale silnym mężczyzną, który miał ciemne i aroganckie oczy, co w późniejszych latach miało być jego atutem. Usposobienie było opisywane przez historyków jako człowieka, który umiał się dobrze zabawić i wiedział, co to beztroska czy uleganie chwili, co nie zmieniało faktu, że był postacią dosyć niepozorną, gdyż za tym obrazem charyzmatycznego lekkoducha krył się inteligentny i przebiegły postrach mórz. Z nielicznych zapisków wynika, że potrafił dogadać się z każdym – niezależnie, czy była to banda rzezimieszków, mieszczanie czy szlachcice.
O korsarstwie w Złotym Wieku Piractwa i znaczeniu Port Royal
Głównym portem na Jamajce było miasto Port Royal, które w późniejszych latach rozkwitu Złotego Wieku Piractwa stało się najbardziej znaną przystanią korsarzy i piratów. Port Royal było niezwykle istotnym punktem dla imperium hiszpańskiego, toteż sam port stał się niezwykle istotnym miejscem licznych bitew pomiędzy Hiszpanią, a piratami. Port Royal w czasach swojej świetności był zalany ludźmi, towarami i bogactwami, do tego stopnia, że jeden ze współczesnych autorów opisał go jako mający więcej kosztowności, niż cały Londyn. Do 1680 roku o rozkwicie przystani świadczy obecność ponad 100 tawern. Było też wiele domów gier (hazardowych, jak np. gra w kości) i burdeli, że odwiedzający ich duchowny opisał przystań Port Royal jako „Sodomę Nowego Świata”, co było odniesieniem do biblijnego miasta słynącego z rozpusty.
To właśnie na Jamajce gubernatorzy aktywnie zachęcali korsarzy wszystkich narodowości do operowania z Port Royal i atakowania imperium hiszpańskiego, na co wydawano oficjalne zlecenia korsarskie (w tamtym czasie prawo dotyczące parania się korsarstwem było nieuregulowane i bardzo niejasne, dlatego było ono nadużywane często przez lokalnych przywódców – często dla ich własnych korzyści). Ponieważ Korona Hiszpańska nadal upierała się, że żadni inni europejscy kupcy nie są mile widziani w ich imperium, ich kolonialni rywale (bez względu na ich publiczne stanowisko) często po kryjomu wspierali każdego, kto zaatakował i osłabił Hiszpanów wszelkimi możliwymi środkami – stąd chętnie zatrudniano właśnie korsarzy zdolnych do prowadzenia zorganizowanych ataków nie tylko na okręty imperium hiszpańskiego, ale również na należące do nich kolonie znajdujące się w Ameryce Północnej i Południowej.
Głównym portem na Jamajce było miasto Port Royal, które w późniejszych latach rozkwitu Złotego Wieku Piractwa stało się najbardziej znaną przystanią korsarzy i piratów. Port Royal było niezwykle istotnym punktem dla imperium hiszpańskiego, toteż sam port stał się niezwykle istotnym miejscem licznych bitew pomiędzy Hiszpanią, a piratami. Port Royal w czasach swojej świetności był zalany ludźmi, towarami i bogactwami, do tego stopnia, że jeden ze współczesnych autorów opisał go jako mający więcej kosztowności, niż cały Londyn. Do 1680 roku o rozkwicie przystani świadczy obecność ponad 100 tawern. Było też wiele domów gier (hazardowych, jak np. gra w kości) i burdeli, że odwiedzający ich duchowny opisał przystań Port Royal jako „Sodomę Nowego Świata”, co było odniesieniem do biblijnego miasta słynącego z rozpusty.
To właśnie na Jamajce gubernatorzy aktywnie zachęcali korsarzy wszystkich narodowości do operowania z Port Royal i atakowania imperium hiszpańskiego, na co wydawano oficjalne zlecenia korsarskie (w tamtym czasie prawo dotyczące parania się korsarstwem było nieuregulowane i bardzo niejasne, dlatego było ono nadużywane często przez lokalnych przywódców – często dla ich własnych korzyści). Ponieważ Korona Hiszpańska nadal upierała się, że żadni inni europejscy kupcy nie są mile widziani w ich imperium, ich kolonialni rywale (bez względu na ich publiczne stanowisko) często po kryjomu wspierali każdego, kto zaatakował i osłabił Hiszpanów wszelkimi możliwymi środkami – stąd chętnie zatrudniano właśnie korsarzy zdolnych do prowadzenia zorganizowanych ataków nie tylko na okręty imperium hiszpańskiego, ale również na należące do nich kolonie znajdujące się w Ameryce Północnej i Południowej.
Warto tutaj jednak podkreślić, że korsarze różnili się od piratów tym, że pobierali zlecenia wydawane przez gubernatorów zamiast atakować co popadnie, aby złupić. W zamian za swoje usługi często mogli zatrzymać część łupów – zlecenia dla korsarzy miały bowiem charakter głównie polityczny, a nie rabunkowy, a więc każdy coś na tym zyskiwał. Korsarze z Karaibów byli pierwotnie myśliwymi, ale w latach sześćdziesiątych XVII wieku ich liczba wzrosła, stając się zbieraniną byłych żołnierzy, marynarzy i zbiegłych niewolników. Brytyjskie, holenderskie i francuskie władze kolonialne chętnie wykorzystywały korsarzy jako dodatkową obronę przed Hiszpanami, którzy dominowali w tutejszym regionie. Zatrudnianie korsarzy zazwyczaj wynikało z braku własnej marynarki wojennej, toteż nie byli oni profesjonalną siłą bojową, jednak często posiadali biegłość w posługiwaniu się muszkietami, a także umiejętności żeglarskie umożliwiające przechwytywanie hiszpańskich statków na morzu, a nawet przeprowadzanie desantowych ataków na hiszpańskie fortyfikacje i porty – wiele zależało od posiadanego doświadczenia nabytego w przeszłości – najczęściej na statkach handlowych lub w marynarce wojennej. Jednak tutaj problemem był często podział łupów pomiędzy korsarzy i lokalne władze Jamajki. Zlecenia korsarskie miały tutaj jedną istotną lukę – obejmowały jedynie wytyczne do podziału łupów z hiszpańskich okrętów. Nie było mowy o podziałach z ataku na porty, toteż wielu korsarzy naginało prawo, gdyż tylko w taki sposób mogli zgarnąć skarby bez jakichkolwiek prowizji dla lokalnych władz, a to z kolei przybliżało ich bardziej do piratów. Kolejną niejasnością w regulacji korsarstwa były okresowe, oficjalne wojny między Anglią a Hiszpanią, podczas których każdy cel mógł zostać uznany za uzasadniony, zaś korsarze postawieni przed sądem (więcej o niejasności w regulacjach prawnych korsarstwa znajduje się w jednej z poprzednich dzidek - o Kapitanie Williamie Kiddzie).
Korsarskie początki Kapitana Morgana na Jamajce
Szacuje się, że Henry Morgan po raz pierwszy przybył na Jamajkę w 1665 roku pod przywództwem Olivera Cromwella wraz z jego angielską załogą, która została wysłana w celu przejęcia wyspy i uczynienia z niej kolonii Wielkiej Brytanii. Od 1658 roku działał jako korsarz pod dowództwem oficera marynarki wojennej - Sir Christophera Myngsa, gdzie dowiódł swoich umiejętności na morzu i lądzie atakując hiszpańskie posiadłości kolonialne na Kubie iw Meksyku, a także okręty znajdujące się w tych okolicach. Warto podkreślić, że Henry wiele się nauczył dla Myngsa – w szczególności o wartości szybkich ataków na fortyfikacje ze strony, z której wróg najmniej spodziewałby się uderzenia. Zaledwie cztery lata później, w 1662 roku, Henry Morgan za swoje osiągnięcia został nominowany na oficera milicji i kapitana statku z nagrodami, po czym wyruszył w 22-miesięczną podróż i przeprowadził korsarskie ataki w Ameryce Środkowej, uderzając w Villahermosa w 1664 roku oraz Tabasco i Granadę w 1665 roku. Te sukcesy doprowadziłyby do jeszcze większych kampanii dla walijskiego korsarza, gdy został dowódcą milicji Port Royal oraz został okrzyknięty przywódcą, a nawet królem karaibskich korsarzy.
Szacuje się, że Henry Morgan po raz pierwszy przybył na Jamajkę w 1665 roku pod przywództwem Olivera Cromwella wraz z jego angielską załogą, która została wysłana w celu przejęcia wyspy i uczynienia z niej kolonii Wielkiej Brytanii. Od 1658 roku działał jako korsarz pod dowództwem oficera marynarki wojennej - Sir Christophera Myngsa, gdzie dowiódł swoich umiejętności na morzu i lądzie atakując hiszpańskie posiadłości kolonialne na Kubie iw Meksyku, a także okręty znajdujące się w tych okolicach. Warto podkreślić, że Henry wiele się nauczył dla Myngsa – w szczególności o wartości szybkich ataków na fortyfikacje ze strony, z której wróg najmniej spodziewałby się uderzenia. Zaledwie cztery lata później, w 1662 roku, Henry Morgan za swoje osiągnięcia został nominowany na oficera milicji i kapitana statku z nagrodami, po czym wyruszył w 22-miesięczną podróż i przeprowadził korsarskie ataki w Ameryce Środkowej, uderzając w Villahermosa w 1664 roku oraz Tabasco i Granadę w 1665 roku. Te sukcesy doprowadziłyby do jeszcze większych kampanii dla walijskiego korsarza, gdy został dowódcą milicji Port Royal oraz został okrzyknięty przywódcą, a nawet królem karaibskich korsarzy.
Kapitan Morgan i jego pierwszy historyczny atak - Portobelo
W 1668 roku Kapitana Henry’ego Morgana oskarżono o dowodzenie wielonarodową siłą korsarzy podczas ataku na port Portobelo, który znajdował się w prowincji Colón na terenie dzisiejszej Panamy. Jako jeden z trzech największych hiszpańskich portów ze skarbami, był magazynem ogromnych ilości srebra zwożonego z różnych kopalni znajdujących się w Ameryce Południowej. Hiszpania i Anglia uzgodniły w 1667 roku, że nie będą atakować mienia drugiej strony, ale nagroda była po prostu zbyt kusząca, by się jej oprzeć. Ponadto ówczesny gubernator Jamajki, Thomas Modyford, zasłyszał pogłoski, że Hiszpanie przygotowują się do ataku na wyspę. Atak wyprzedzający był rozsądną strategią, chociaż Kapitan Morgan miał ograniczyć się do przejmowania statków ze skarbami w porcie lub na morzu. Gubernatorowi szczególnie zależało, aby Henry schwytał Hiszpanów i pozyskał od nich wszelkie przydatne informacje na temat tego ataku. Pomimo wydanych oficjalnych rozkazów, walijski kapitan miał o wiele większe ambicje, które postanowił wprowadzić w życie.
Kapitan Morgan zebrał w pierwszej kolejności swoje wielonarodowe siły na wyspie Providence znajdująca się u wybrzeży Ameryki Środkowej. Warto tutaj wspomnieć, że to właśnie Henry Morgan odebrał Hiszpanom w 1665 roku wyspę Providence, na której w 1713 roku utworzono piracką republikę Nassau. Henry dowodził załogą liczącą sobie aż 700 osób rozmieszczoną na 12 sporych statkach. Atak na Hiszpanów zaczął od ominięcia dobrze ufortyfikowanej Hawany i zaatakowania Puerto Principe, centrum handlu skórami położonego u wybrzeża Kuby. Jednak zdobyty łup okazał się rozczarowujący i francuscy korsarze opuścili wyprawę pod dowództwem Kapitana Morgana, ale cała reszta pozostała pod jego pieczą. Następnie jego siły zostały wzmocnione dzięki przybyciu kolejnego statku angielskich korsarzy, którzy chętnie dołączyli do wyprawy. Henry Morgan postanowił zaatakować Portobelo, które było dobrze chronione przez trzy oddzielne fortece, które były chronione łącznie aż 60 armatami. Jednak dzięki doświadczeniu i jego siatce informacyjnej wiedział, że podobnie jak inne hiszpańskie osady, które jeszcze nie musiały stawić czoła korsarskim atakom, obrona wspomnianych fortec była uboga w ludzi i miała przestarzałe armaty z mocno ograniczoną ilością amunicji, z których prawdopodobnie część zardzewiała od zaniedbania czyniąc ją bezużyteczną. W lipcu 1668 roku król korsarzy zaatakował i zdobył Portobelo. Użył 23 kajaków, aby przemieścić 500 osób z załogi kilka mil od miasta, a następnie maszerował, by zaskoczyć Hiszpanów, którzy spodziewali się ataku z morza.
W 1668 roku Kapitana Henry’ego Morgana oskarżono o dowodzenie wielonarodową siłą korsarzy podczas ataku na port Portobelo, który znajdował się w prowincji Colón na terenie dzisiejszej Panamy. Jako jeden z trzech największych hiszpańskich portów ze skarbami, był magazynem ogromnych ilości srebra zwożonego z różnych kopalni znajdujących się w Ameryce Południowej. Hiszpania i Anglia uzgodniły w 1667 roku, że nie będą atakować mienia drugiej strony, ale nagroda była po prostu zbyt kusząca, by się jej oprzeć. Ponadto ówczesny gubernator Jamajki, Thomas Modyford, zasłyszał pogłoski, że Hiszpanie przygotowują się do ataku na wyspę. Atak wyprzedzający był rozsądną strategią, chociaż Kapitan Morgan miał ograniczyć się do przejmowania statków ze skarbami w porcie lub na morzu. Gubernatorowi szczególnie zależało, aby Henry schwytał Hiszpanów i pozyskał od nich wszelkie przydatne informacje na temat tego ataku. Pomimo wydanych oficjalnych rozkazów, walijski kapitan miał o wiele większe ambicje, które postanowił wprowadzić w życie.
Kapitan Morgan zebrał w pierwszej kolejności swoje wielonarodowe siły na wyspie Providence znajdująca się u wybrzeży Ameryki Środkowej. Warto tutaj wspomnieć, że to właśnie Henry Morgan odebrał Hiszpanom w 1665 roku wyspę Providence, na której w 1713 roku utworzono piracką republikę Nassau. Henry dowodził załogą liczącą sobie aż 700 osób rozmieszczoną na 12 sporych statkach. Atak na Hiszpanów zaczął od ominięcia dobrze ufortyfikowanej Hawany i zaatakowania Puerto Principe, centrum handlu skórami położonego u wybrzeża Kuby. Jednak zdobyty łup okazał się rozczarowujący i francuscy korsarze opuścili wyprawę pod dowództwem Kapitana Morgana, ale cała reszta pozostała pod jego pieczą. Następnie jego siły zostały wzmocnione dzięki przybyciu kolejnego statku angielskich korsarzy, którzy chętnie dołączyli do wyprawy. Henry Morgan postanowił zaatakować Portobelo, które było dobrze chronione przez trzy oddzielne fortece, które były chronione łącznie aż 60 armatami. Jednak dzięki doświadczeniu i jego siatce informacyjnej wiedział, że podobnie jak inne hiszpańskie osady, które jeszcze nie musiały stawić czoła korsarskim atakom, obrona wspomnianych fortec była uboga w ludzi i miała przestarzałe armaty z mocno ograniczoną ilością amunicji, z których prawdopodobnie część zardzewiała od zaniedbania czyniąc ją bezużyteczną. W lipcu 1668 roku król korsarzy zaatakował i zdobył Portobelo. Użył 23 kajaków, aby przemieścić 500 osób z załogi kilka mil od miasta, a następnie maszerował, by zaskoczyć Hiszpanów, którzy spodziewali się ataku z morza.
Więźniowie, kobiety, księża i zakonnice, byli wykorzystywani jako ludzkie tarcze do przenoszenia drabin na mury obronne, aby korsarze mogli dostać się do środka fortyfikacji. Po zwycięstwie więźniowie, kobiety i księża byli torturowani, co było powszechną praktyką w brutalnym świecie korsarzy. Jedna dama, Doña Augustín de Rojas, została rozebrana, umieszczona w beczce z prochem i zagrożona zapaleniem lontu, jeśli nie ujawni, gdzie ukryto jej klejnoty. Miasto zostało następnie wykupione z powrotem w ręce hiszpańskie (tutaj warto podkreślić, że Portobelo było tak cennym portem, że nawet miejscowa ludność wniosła do puli 100000 srebrnych pesos). Gdy gubernator Panamy wpłacił więcej gotówki po pokonaniu sił humanitarnych, Morganowi udało się zdobyć łączny łup i okup o wartości 250000 pesos. To była absolutna fortuna i główny powód, dla którego przekroczenie jego listów kaperskich zostało wybaczone i zapomniane przez władze Jamajki (nie ma to jak korupcja). W marcu 1669 roku łup zabrany z Portobelo został uznany przez Sąd Admiralicji za nagrodę prawną. Teraz nic nie mogło przeszkodzić Kapitanowi Henry’emu Morganowi w zaatakowaniu dowolnego celu.
Drugi wielki atak Henry’ego Morgana - Maracaibo
Po orzeźwiającym okresie odpoczynku i rozpusty w Port Royal, Kapitan Morgan zebrał nowe siły korsarzy w październiku 1668 roku, gdyż otrzymał w Oksfordzie dodatek fregaty morskiej od gubernatora Jamajki – Sir Thomasa Modyforda, która wyposażona została w 34 armaty. Niestety, przyjęcie, które odbywało się na pokładzie fregaty w styczniu 1669 roku z okazji wypłynięcia następnego dnia, zakończyło się wystrzeleniem przez pijanych korsarzy z pistoletów i podpaleniem magazynów prochu na statku. Wynikająca z tego eksplozja zniszczyła statek i zabiła blisko 200 ludzi. Ale co ciekawe - Kapitan Morgan był jednym z zaledwie dziesięciu ocalałych (co oznacza, że jednak złego diabli nie biorą). Ogromna strata w ludziach oznaczała dla Henry’ego, że jego pierwotny cel, jakim był port skarbów Cartagena, przestał być realistyczny. Jednak nie zamierzał rezygnować z wyprawy, więc postanowił zaatakować inny, słabiej broniony port (oczywiście Hiszpański, bo jakżeby inaczej?). Kapitan Morgan zaatakował najpierw fort w Santiago na Kubie, gdzie ponownie użył więźniów jako żywych tarcz.
Po orzeźwiającym okresie odpoczynku i rozpusty w Port Royal, Kapitan Morgan zebrał nowe siły korsarzy w październiku 1668 roku, gdyż otrzymał w Oksfordzie dodatek fregaty morskiej od gubernatora Jamajki – Sir Thomasa Modyforda, która wyposażona została w 34 armaty. Niestety, przyjęcie, które odbywało się na pokładzie fregaty w styczniu 1669 roku z okazji wypłynięcia następnego dnia, zakończyło się wystrzeleniem przez pijanych korsarzy z pistoletów i podpaleniem magazynów prochu na statku. Wynikająca z tego eksplozja zniszczyła statek i zabiła blisko 200 ludzi. Ale co ciekawe - Kapitan Morgan był jednym z zaledwie dziesięciu ocalałych (co oznacza, że jednak złego diabli nie biorą). Ogromna strata w ludziach oznaczała dla Henry’ego, że jego pierwotny cel, jakim był port skarbów Cartagena, przestał być realistyczny. Jednak nie zamierzał rezygnować z wyprawy, więc postanowił zaatakować inny, słabiej broniony port (oczywiście Hiszpański, bo jakżeby inaczej?). Kapitan Morgan zaatakował najpierw fort w Santiago na Kubie, gdzie ponownie użył więźniów jako żywych tarcz.
W kwietniu 1669 roku przypuścił kolejny atak – tym razem na port Maracaibo znajdujący się na terenie dzisiejszej Wenezueli. Najpierw zajął niedużą fortecę strzegącą kanału, który umożliwiał dostęp do jeziora Maracaibo. Bastion został zbudowany przez Hiszpanów po tym, jak francuski korsarz François L'Olonais zaatakował Maracaibo dwa lata wcześniej. Fort nie powstrzymał ludzi Kapitana Morgana, którzy znaleźli miejsce puste, ale z zasadzką w postaci zapalnika płonącego w kierunku ogromnego składu prochu, jednak w porę został zgaszony. Po tym incydencie załoga Morgana bez większych przeszkód ruszyła w kierunku Maracaibo. Zastali opuszczone miasto, dzięki temu z łatwością je zdobyli i splądrowali. Kiedy opuszczali już port, trzy hiszpańskie okręty wojenne uwięziły ich w lagunie. To właśnie wtedy Henry Morgan podjął jedną ze swoich nietuzinkowych decyzji i postanowił zakamuflować przechwycony statek handlowy, a następnie wysłać go do floty hiszpańskiej, po czym go zdetonowano wysadzając okręty nieprzyjaciela w powietrze.
Tutaj warto opisać przebiegły plan Morgana: otóż w przechwyconym statku wykonano otwory strzelnicze, zaś kłody pomalowano tak, aby z daleka przypominały armaty, a na pokładzie umieszczono wiele pomalowanych i ubranych figur z drewna, aby wyglądały tak, jakby statek przewoził normalną załogę. W ładowni umieszczono beczki z prochem strzelniczym z zapalnikami i dużą ilością siarki wymieszanej ze smołowanymi liśćmi palmowymi. Następnie pod osłoną nocy 12 ludzi popłynęło w kierunku hiszpańskich okrętów statkiem, który de facto był pływającą bombą. Gdy dotarli do statków wroga, podpalili zapalniki i odpłynęli niezauważeni szalupą. Okręt flagowy hiszpańskiej floty, 48-działowa „Magdalena”, została podpalona przez eksplodujący statek. Po wybuchu korsarze przeszli do ataku, zdobywając jeden z pozostałych hiszpańskich statków, 24-działową „Marquesę”, podczas gdy trzeci hiszpański statek osiadł na mieliźnie w wyniku zamieszania powstałego wśród jego załogi. Chcąc wynegocjować jeszcze hiszpańską fortecę umieszczoną nad kanałem, Henry Morgan wymyślił inny podstęp, w którym wielokrotnie wysyłał łodzie pełne ludzi na brzeg i kazał łodziom wracać z tymi samymi ludźmi ukrytymi poza zasięgiem wzroku. Hiszpanie zostali w ten sposób oszukani, myśląc, że korsarze planują atak lądowy, więc przesunęli swoje armaty, aby osłaniać tę stronę fortecy. Następnie korsarze Morgana dokonali napadu i odpłynęli nocą na otwarte morze zabierając łup w wysokości 250000 srebrnych peso.
Trzeci historyczny atak Kapitana Morgana - Panama
Po udanym ataku na Maracaibo, Kapitan Morgan wrócił triumfalnie do Port Royal, podsumował i wysłał wezwanie do większej liczby korsarzy wszystkich narodowości, aby dołączyli do niego w miejscu zgromadzenia w Cape Tiburon na Hispanioli. W międzyczasie odbił ponownie wyspę Providence od Hiszpanów w 1670 roku, mimo że Anglia i Hiszpania właśnie zawarły pokój na mocy traktatu madryckiego (wiadomość o tym pokoju dotarłaby na Karaiby dopiero po roku). Jak nie trudno się domyślić, Hiszpanów, którzy dopiero co odzyskali Providence, doprowadziło to do furii, co sprawiło, że kontynuowali ataki na małą skalę na osady brytyjskie, a teraz upoważnili hiszpańskie statki do przyjmowania brytyjskich okrętów jako zdobyczy. Tymczasem Henry Morgan szykował się do wbicia kolejnej szpili Koronie Hiszpańskiej przygotowując się do ataku na Panamę. Pod koniec 1670 roku jego załoga, licząca obecnie około 2000 osób rozmieszczonych na 33 statkach, była gotowa do ataku. Morgan dowodził flotą na swojej 22-działowej fregacie opatrzonej chlubnym imieniem „Satisfaction”, która ostatecznie pasowała do wyniku nalotu na miasto, które nigdy nie wypadło spod hiszpańskiej kontroli.
Po udanym ataku na Maracaibo, Kapitan Morgan wrócił triumfalnie do Port Royal, podsumował i wysłał wezwanie do większej liczby korsarzy wszystkich narodowości, aby dołączyli do niego w miejscu zgromadzenia w Cape Tiburon na Hispanioli. W międzyczasie odbił ponownie wyspę Providence od Hiszpanów w 1670 roku, mimo że Anglia i Hiszpania właśnie zawarły pokój na mocy traktatu madryckiego (wiadomość o tym pokoju dotarłaby na Karaiby dopiero po roku). Jak nie trudno się domyślić, Hiszpanów, którzy dopiero co odzyskali Providence, doprowadziło to do furii, co sprawiło, że kontynuowali ataki na małą skalę na osady brytyjskie, a teraz upoważnili hiszpańskie statki do przyjmowania brytyjskich okrętów jako zdobyczy. Tymczasem Henry Morgan szykował się do wbicia kolejnej szpili Koronie Hiszpańskiej przygotowując się do ataku na Panamę. Pod koniec 1670 roku jego załoga, licząca obecnie około 2000 osób rozmieszczonych na 33 statkach, była gotowa do ataku. Morgan dowodził flotą na swojej 22-działowej fregacie opatrzonej chlubnym imieniem „Satisfaction”, która ostatecznie pasowała do wyniku nalotu na miasto, które nigdy nie wypadło spod hiszpańskiej kontroli.
Po zajęciu z pewnym trudem fortecy San Lorenzo, która strzegła rzeki Chagres, pod koniec grudnia korsarze skierowali się do Panamy. Ostatnie kilka mil pokonali drogą lądową, przecinając dżunglę maczetami. Panama została z łatwością zdobyta w styczniu 1671 roku, ponieważ nie miała żadnych fortyfikacji obronnych, a dwie trzecie garnizonu już zdezerterowało w obawie przed okropną reputacją korsarzy i niosących się wieściach o liczebności floty Kapitana Morgana. Hiszpańska milicja próbowała zakłócić szeregi korsarzy, wypuszczając luzem bydło, aby wywołać panikę na polu bitwy, ale nie przyniosło to zamierzonych skutków, gdyż korsarze zaatakowali od strony dżungli. Korsarska załoga zaatakowała słabą prawą flankę Hiszpanów, a następnie wypuszczono salwy z armat części okrętów znajdujących się na morzu. Jak nie trudno się domyślić, po tak zmasowanym ataku Panama została doszczętnie spalona. Przypuszcza się, że było to działanie niezamierzone przez korsarzy, ponieważ pożar zniszczył zarówno towary, jak i perspektywę uzyskania hojnego okupu od władz hiszpańskich.
Oskarżenie Kapitana Morgana o oszustwo
Miejscowi odbudowali później swój port nieco dalej wzdłuż wybrzeża, w miejscu, które ostatecznie stało się miastem Panama. Ten obszar od dawna podupadał, a korsarze, którym brakowało corocznych statków ze skarbami, nie otrzymali zbyt wiele w zamian za swoje wysiłki, ponieważ Hiszpanie opróżnili miasto z kosztowności i wysłali je statkiem gdzie indziej. Kiedy łupy, które znaleźli, zostały rozdzielone między wielką liczbę uczestników, łup był naprawdę niewielki. Henry został oskarżony o oszukiwanie swoich ludzi z ich łupów, a wielu prawie umarło z głodu. Ponadto w odpowiedzi na naloty Kapitana Morgana, Hiszpanie zażądali działań od rządu brytyjskiego. W związku z tym Morgan został aresztowany i wysłany do Londynu w kwietniu 1672 roku.
Warto tutaj jednak zaznaczyć, że wielu wysoko postawionych Anglików prywatnie uważało Morgana za prawdziwego patriotę (nawet, jeśli publicznie obierali inne stanowisko w jego sprawie). Wielu uważało, że działania podejmowane przez mogą zmusić Hiszpanię do otwarcia swojego imperium dla brytyjskich kupców i umożliwić korzystne dla Anglii negocjacje. Statek, który przywiózł Morgana do Anglii, został trafnie nazwany „Welcome”, gdyż ten wzbudzał duży szacunek wśród Brytyjczyków. Morgan nigdy nie był więziony – w przeciwieństwie do gubernatora Jamajki, Thomasa Modyforda, który spędził dwa lata w londyńskim Tower.
Miejscowi odbudowali później swój port nieco dalej wzdłuż wybrzeża, w miejscu, które ostatecznie stało się miastem Panama. Ten obszar od dawna podupadał, a korsarze, którym brakowało corocznych statków ze skarbami, nie otrzymali zbyt wiele w zamian za swoje wysiłki, ponieważ Hiszpanie opróżnili miasto z kosztowności i wysłali je statkiem gdzie indziej. Kiedy łupy, które znaleźli, zostały rozdzielone między wielką liczbę uczestników, łup był naprawdę niewielki. Henry został oskarżony o oszukiwanie swoich ludzi z ich łupów, a wielu prawie umarło z głodu. Ponadto w odpowiedzi na naloty Kapitana Morgana, Hiszpanie zażądali działań od rządu brytyjskiego. W związku z tym Morgan został aresztowany i wysłany do Londynu w kwietniu 1672 roku.
Warto tutaj jednak zaznaczyć, że wielu wysoko postawionych Anglików prywatnie uważało Morgana za prawdziwego patriotę (nawet, jeśli publicznie obierali inne stanowisko w jego sprawie). Wielu uważało, że działania podejmowane przez mogą zmusić Hiszpanię do otwarcia swojego imperium dla brytyjskich kupców i umożliwić korzystne dla Anglii negocjacje. Statek, który przywiózł Morgana do Anglii, został trafnie nazwany „Welcome”, gdyż ten wzbudzał duży szacunek wśród Brytyjczyków. Morgan nigdy nie był więziony – w przeciwieństwie do gubernatora Jamajki, Thomasa Modyforda, który spędził dwa lata w londyńskim Tower.
Sir Henry Morgan jako wicegubernator Jamajki
Kiedy pył dyplomatyczny opadł w styczniu 1674 roku, Henry’ego Morgana król Anglii, Karol II, pasował na rycerza, nadał mu tytuł szlachecki „Sir”, po czym odesłano go na Karaiby, gdzie objął swoje nowe stanowisko jako wicegubernator Jamajki. Nowe stanowisko piastował do 1682 roku. Warto wspomnieć, że samo Port Royale prosperowało na tyle obiecująco, że Kapitan Morgan nie musiał zbyt wiele w nim zmieniać, więc zajął się tylko poprawieniem fortyfikacji obronnych i ochroną właścicieli plantacji przed podatkami proponowanymi przez rząd brytyjski w Londynie. Sam Sir Henry Morgan był właścicielem kilku dużych plantacji trzciny cukrowej na Jamajce, co było w tamtych czasach symbolem bogactwa. Pierwszą z plantacji nabył w 1665 roku po ślubie z kuzynką Mary Elizabeth, córką jego wuja, Sir Edwarda Morgana. Henry Morgan nie miał dzieci (a przynajmniej żadnych z prawego łoża).
Kiedy pył dyplomatyczny opadł w styczniu 1674 roku, Henry’ego Morgana król Anglii, Karol II, pasował na rycerza, nadał mu tytuł szlachecki „Sir”, po czym odesłano go na Karaiby, gdzie objął swoje nowe stanowisko jako wicegubernator Jamajki. Nowe stanowisko piastował do 1682 roku. Warto wspomnieć, że samo Port Royale prosperowało na tyle obiecująco, że Kapitan Morgan nie musiał zbyt wiele w nim zmieniać, więc zajął się tylko poprawieniem fortyfikacji obronnych i ochroną właścicieli plantacji przed podatkami proponowanymi przez rząd brytyjski w Londynie. Sam Sir Henry Morgan był właścicielem kilku dużych plantacji trzciny cukrowej na Jamajce, co było w tamtych czasach symbolem bogactwa. Pierwszą z plantacji nabył w 1665 roku po ślubie z kuzynką Mary Elizabeth, córką jego wuja, Sir Edwarda Morgana. Henry Morgan nie miał dzieci (a przynajmniej żadnych z prawego łoża).
Legenda Kapitana Morgana a zapoczątkowanie Złotego Wieku Piractwa
Jednak z czasem sława zaczęła mieszać mu w głowie i zwrócił się przeciwko ludziom, którzy pomogli mu zdobyć dobre imię i fortunę, po czym zabrał się za eliminację korsarzy i piratów z zachodnich Karaibów. Mimo łapanki, wielu korsarzy rozpoczęło ataki na każdy łatwy statek handlowy, jaki napotkali na swej drodze idąc w dawne ślady niepokornego Kapitana Morgana, korsarskiego króla – to właśnie to dało początek tak zwanemu Złotemu Wiekowi Piractwa (przypadającego na lata1690-1730). Dlatego niektórzy historycy uważają Henry’ego Morgana za pierwszego pirackiego króla, osobę, która zainspirowała wielu morskich rzezimieszków i dała początek najważniejszemu okresowi w dziejach piractwa.
Jednak z czasem sława zaczęła mieszać mu w głowie i zwrócił się przeciwko ludziom, którzy pomogli mu zdobyć dobre imię i fortunę, po czym zabrał się za eliminację korsarzy i piratów z zachodnich Karaibów. Mimo łapanki, wielu korsarzy rozpoczęło ataki na każdy łatwy statek handlowy, jaki napotkali na swej drodze idąc w dawne ślady niepokornego Kapitana Morgana, korsarskiego króla – to właśnie to dało początek tak zwanemu Złotemu Wiekowi Piractwa (przypadającego na lata1690-1730). Dlatego niektórzy historycy uważają Henry’ego Morgana za pierwszego pirackiego króla, osobę, która zainspirowała wielu morskich rzezimieszków i dała początek najważniejszemu okresowi w dziejach piractwa.
Śmierć Kapitana Morgana
25 sierpnia 1688 roku Morgan zmarł w wieku 53 lat z powodu złego stanu zdrowia po tym, jak jego ciało ostatecznie zbuntowało się przeciwko nawykowi intensywnego picia ulubionego rumu i obfitego jedzenia. Pochowano go z pełnymi honorami wojskowymi. Niestety, Morgan nie spoczywał długo w pokoju od czasu trzęsienia ziemi, które nawiedziło Port Royal w czerwcu 1692 roku, a część miasta zapadła się na zawsze pod powierzchnię morza, w tym ostatnie miejsce spoczynku Morgana, obecnie głębokie na pięć sążni. Wyczyny kapitana Morgana jako charyzmatycznego i odnoszącego sukcesy korsarza mocno ugruntowały jego miejsce w historii kolonialnej Ameryki. Jako ciekawostkę warto również dodać, że podczas projektu archeologicznego prowadzonego przez Instytut Waitta i panamski Instytut Kultury Narodowej, w 2008 roku na dnie rzeki Chagres odnaleziono pozostałości sześciu armat, po których analizie stwierdzono, że mogły należeć do flagowego okrętu Henry’ego Morgana – „Satisfaction”.
25 sierpnia 1688 roku Morgan zmarł w wieku 53 lat z powodu złego stanu zdrowia po tym, jak jego ciało ostatecznie zbuntowało się przeciwko nawykowi intensywnego picia ulubionego rumu i obfitego jedzenia. Pochowano go z pełnymi honorami wojskowymi. Niestety, Morgan nie spoczywał długo w pokoju od czasu trzęsienia ziemi, które nawiedziło Port Royal w czerwcu 1692 roku, a część miasta zapadła się na zawsze pod powierzchnię morza, w tym ostatnie miejsce spoczynku Morgana, obecnie głębokie na pięć sążni. Wyczyny kapitana Morgana jako charyzmatycznego i odnoszącego sukcesy korsarza mocno ugruntowały jego miejsce w historii kolonialnej Ameryki. Jako ciekawostkę warto również dodać, że podczas projektu archeologicznego prowadzonego przez Instytut Waitta i panamski Instytut Kultury Narodowej, w 2008 roku na dnie rzeki Chagres odnaleziono pozostałości sześciu armat, po których analizie stwierdzono, że mogły należeć do flagowego okrętu Henry’ego Morgana – „Satisfaction”.
Dodatkowe źródła dla zainteresowanych:
1.https://puntovita.pl/henry-morgan-krol-jamajki/
2.https://www.tawernaskipperow.pl/czytelnia/rejs-po-historii/sylwetki-piratow-henry-morgan/2650
3.https://rosomag.pl/popularnonaukowe/henry-morgan-bukanier/
4.https://www.heritage-history.com/index.php?c=resources&f=morgan&s=char-dir
5.https://corsairslegacy.com/article/captain_morgan_kirill_nazarenko
6.https://www.wondriumdaily.com/henry-morgan-the-unusually-successful-privateer/
7.https://www.grunge.com/142959/the-untold-truth-of-the-real-captain-morgan/
8.https://lipolounge.com/the-life-and-times-of-captain-morgan/
9.https://historycollection.com/the-real-captain-morgan-was-an-unstoppable-privateer/
10.https://www.worldhistory.org/Henry_Morgan/
11.https://www.twinkl.pl/teaching-wiki/captain-henry-morgan
12.https://www.historic-uk.com/HistoryUK/HistoryofWales/Sir-Henry-Morgan/
13.http://www.thewayofthepirates.com/famous-buccaneers/henry-morgan/
14.https://www.discoveryuk.com/mysteries/who-was-captain-henry-morgan-and-what-did-he-do/
15.http://theageofpirates.com/pirates/henry-morgan/
16.https://www.newworldencyclopedia.org/entry/Henry_Morgan
17.https://historyofyesterday.com/was-captain-morgan-a-pirate-or-honest-man/
18.https://msuweb.montclair.edu/~lebelp/HenryMorgan16351688.pdf
19.https://www.badassoftheweek.com/morgan
20.http://www.famous-pirates.com/famous-pirates/henry-morgan/
21.http://www.classichistory.net/archives/captain-morgan
22.https://books.google.pl/books?id=iElACgAAQBAJ&pg=PA45&lpg=PA45&dq=henry+morgan&source=bl&ots=WjiZ0vnXOM&sig=ACfU3U2AF5a_R1VfM8ldoJRLlL0TlM8zXQ&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwiBlcL53u3-AhVo_CoKHYcpDjU4KBDoAXoECCEQAw#v=onepage&q=henry%20morgan&f=false
23.https://books.google.pl/books?id=E7wVAAAAYAAJ&pg=PA141&lpg=PA141&dq=henry+morgan&source=bl&ots=ub3PyyqS09&sig=ACfU3U2zvmZobi7RUGq5g1q00kovKfpqHQ&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwiBlcL53u3-AhVo_CoKHYcpDjU4KBDoAXoECCAQAw#v=onepage&q=henry%20morgan&f=false
24.https://www.archaeology.org/issues/79-1303/features/543-pirates-henry-morgan-panama-city-raid
25.https://histmag.org/Panama-znaleziono-armaty-z-okretu-Henryego-Morgana-5241
26.https://pirates.fandom.com/wiki/Henry_Morgan
27.https://assassinscreed.fandom.com/pl/wiki/Henry_Morgan
28.https://www.youtube.com/watch?v=GTyMhv7MCCs
1.https://puntovita.pl/henry-morgan-krol-jamajki/
2.https://www.tawernaskipperow.pl/czytelnia/rejs-po-historii/sylwetki-piratow-henry-morgan/2650
3.https://rosomag.pl/popularnonaukowe/henry-morgan-bukanier/
4.https://www.heritage-history.com/index.php?c=resources&f=morgan&s=char-dir
5.https://corsairslegacy.com/article/captain_morgan_kirill_nazarenko
6.https://www.wondriumdaily.com/henry-morgan-the-unusually-successful-privateer/
7.https://www.grunge.com/142959/the-untold-truth-of-the-real-captain-morgan/
8.https://lipolounge.com/the-life-and-times-of-captain-morgan/
9.https://historycollection.com/the-real-captain-morgan-was-an-unstoppable-privateer/
10.https://www.worldhistory.org/Henry_Morgan/
11.https://www.twinkl.pl/teaching-wiki/captain-henry-morgan
12.https://www.historic-uk.com/HistoryUK/HistoryofWales/Sir-Henry-Morgan/
13.http://www.thewayofthepirates.com/famous-buccaneers/henry-morgan/
14.https://www.discoveryuk.com/mysteries/who-was-captain-henry-morgan-and-what-did-he-do/
15.http://theageofpirates.com/pirates/henry-morgan/
16.https://www.newworldencyclopedia.org/entry/Henry_Morgan
17.https://historyofyesterday.com/was-captain-morgan-a-pirate-or-honest-man/
18.https://msuweb.montclair.edu/~lebelp/HenryMorgan16351688.pdf
19.https://www.badassoftheweek.com/morgan
20.http://www.famous-pirates.com/famous-pirates/henry-morgan/
21.http://www.classichistory.net/archives/captain-morgan
22.https://books.google.pl/books?id=iElACgAAQBAJ&pg=PA45&lpg=PA45&dq=henry+morgan&source=bl&ots=WjiZ0vnXOM&sig=ACfU3U2AF5a_R1VfM8ldoJRLlL0TlM8zXQ&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwiBlcL53u3-AhVo_CoKHYcpDjU4KBDoAXoECCEQAw#v=onepage&q=henry%20morgan&f=false
23.https://books.google.pl/books?id=E7wVAAAAYAAJ&pg=PA141&lpg=PA141&dq=henry+morgan&source=bl&ots=ub3PyyqS09&sig=ACfU3U2zvmZobi7RUGq5g1q00kovKfpqHQ&hl=pl&sa=X&ved=2ahUKEwiBlcL53u3-AhVo_CoKHYcpDjU4KBDoAXoECCAQAw#v=onepage&q=henry%20morgan&f=false
24.https://www.archaeology.org/issues/79-1303/features/543-pirates-henry-morgan-panama-city-raid
25.https://histmag.org/Panama-znaleziono-armaty-z-okretu-Henryego-Morgana-5241
26.https://pirates.fandom.com/wiki/Henry_Morgan
27.https://assassinscreed.fandom.com/pl/wiki/Henry_Morgan
28.https://www.youtube.com/watch?v=GTyMhv7MCCs