Hobby cz4/3
Hobby
1 r
5
Historia Frakcji:
,,Legioniści spójrzcie na nasz herb i odrzućcie strach. Pochodzimy od trzeciej siły w Federacji. Walczyliśmy z potwornościami o jakich ludzkość nie śniła, żaden człowiek nie jest w stanie nas przerazić. A jeśli klęska będzie bliska spłoniemy zabierając ich ze sobą.” – Fragment przemowy Juliusa Karbo do legionistów przed obroną Rimii.
Korporacja Pretorian powstała pod koniec wojen z biohorrorami. Została założona przez Juliusa Karbo, zwanego zarówno przez przeciwników jak i zwolenników „popielnym cezarem”. Przydomek ten nosi od czasu zniszczenia stolicy jednego ze światów szlacheckich którego z rozkazu Naczelnika miał bronić. Zamiast tego obrócił je w morze ognia paląc zarówno swoich żołnierzy, cywili i wrogów przy pomocy artylerii i lotnictwa. Z tej masakry nie ocalał nikt, aby opowiedzieć co dokładnie wydarzyło się w mieście. Sam Lider korporacji w czasach wcześniej wspomnianej wojny był jednym z zaufanych generałów Naczelnika. Jednak po tych wydarzeniach został wydalony z wojska, a krótko po ogłoszeniu zakończenia wojny założył Korporację Pretorian na swojej prywatnej planecie Rimii. Co ciekawe żołnierzom służącym w jego armii w czasach wojny oczyszczenia pozwolono dołączyć do tworzonej przez niego korporacji, a prawie 90 % z nich skorzystało z tej możliwości. W pierwszych latach istnienia na cały majątek korporacji składała się planeta Rimiia oraz sprzęt wojskowy jaki udało się pozyskać wykorzystując personalne kontakty byłego generała.
W tym czasie istnienie Korporacji było najbardziej zagrożone, ze względu wojnę wypowiedzianą przez krewnych włodarzy planety którzy zginęli z jego rozkazu. Przed wypowiedzeniem oficjalnej wojny doszło do kilku nieudanych prób zamachu na Juliusa. Gdy kolejne próby nie przynosiły efektów zdecydowano się na zbrojną interwencję. Początkowo sytuacja była na korzyść koalicji szlacheckiej, która dysponowała kilkunastoma planetami, znacznym potencjałem militarnym oraz pokaźnym skarbcem. Niedługo po oficjalnym rozpoczęciu wojny doszło do inwazji na Rimiię, które przerodziło się kilkuletnie oblężenie. Po początkowych sukcesach agresorów obrona planety okrzepła w kilku doskonale ufortyfikowanych punktach. Obroną stolicy planety dowodził sam Karbo, co w oczach koalicji było idealnym chichotem losu. To właśnie na stolicy Rimii skupiła się główna ofensywa, jednak gdy nie udało się zdobyć miasta szturmem postanowiono wsiąść je głodem. Tak rozpoczęło się oblężenie stolicy. Wraz z przedłużającym się oblężeniem oczekiwano że siły obrońców zaczną stopniowo się kurczyć w miarę uszczelniania pierścienia wokół miasta. Mimo wszystko ilość obrońców wydawała się niezmienna, a nawet większa niż początkowo. Coraz częstszym widokiem stawali się żołnierze noszący na głowach zamiast standardowych hełmów coś co znamy dzisiaj jako maski pokutne. Walczyli oni z odwagą równą zawodowym żołnierzom korporacji, o ile nie większą. Żołnierze ci są znani obecnie jako Mortis. Pierwsi Mortis byli rekrutowani z mieszkańców stolicy, którzy w warunkach oblężenia złamali surowe prawo, w późniejszych okresach ich szeregi zasilili również żołnierze wroga złapani w nocnych rajdach. Sam proces zmieniania człowieka w Mortis jest jednym z największych tajemnic Korporacji.
,,Legioniści spójrzcie na nasz herb i odrzućcie strach. Pochodzimy od trzeciej siły w Federacji. Walczyliśmy z potwornościami o jakich ludzkość nie śniła, żaden człowiek nie jest w stanie nas przerazić. A jeśli klęska będzie bliska spłoniemy zabierając ich ze sobą.” – Fragment przemowy Juliusa Karbo do legionistów przed obroną Rimii.
Korporacja Pretorian powstała pod koniec wojen z biohorrorami. Została założona przez Juliusa Karbo, zwanego zarówno przez przeciwników jak i zwolenników „popielnym cezarem”. Przydomek ten nosi od czasu zniszczenia stolicy jednego ze światów szlacheckich którego z rozkazu Naczelnika miał bronić. Zamiast tego obrócił je w morze ognia paląc zarówno swoich żołnierzy, cywili i wrogów przy pomocy artylerii i lotnictwa. Z tej masakry nie ocalał nikt, aby opowiedzieć co dokładnie wydarzyło się w mieście. Sam Lider korporacji w czasach wcześniej wspomnianej wojny był jednym z zaufanych generałów Naczelnika. Jednak po tych wydarzeniach został wydalony z wojska, a krótko po ogłoszeniu zakończenia wojny założył Korporację Pretorian na swojej prywatnej planecie Rimii. Co ciekawe żołnierzom służącym w jego armii w czasach wojny oczyszczenia pozwolono dołączyć do tworzonej przez niego korporacji, a prawie 90 % z nich skorzystało z tej możliwości. W pierwszych latach istnienia na cały majątek korporacji składała się planeta Rimiia oraz sprzęt wojskowy jaki udało się pozyskać wykorzystując personalne kontakty byłego generała.
W tym czasie istnienie Korporacji było najbardziej zagrożone, ze względu wojnę wypowiedzianą przez krewnych włodarzy planety którzy zginęli z jego rozkazu. Przed wypowiedzeniem oficjalnej wojny doszło do kilku nieudanych prób zamachu na Juliusa. Gdy kolejne próby nie przynosiły efektów zdecydowano się na zbrojną interwencję. Początkowo sytuacja była na korzyść koalicji szlacheckiej, która dysponowała kilkunastoma planetami, znacznym potencjałem militarnym oraz pokaźnym skarbcem. Niedługo po oficjalnym rozpoczęciu wojny doszło do inwazji na Rimiię, które przerodziło się kilkuletnie oblężenie. Po początkowych sukcesach agresorów obrona planety okrzepła w kilku doskonale ufortyfikowanych punktach. Obroną stolicy planety dowodził sam Karbo, co w oczach koalicji było idealnym chichotem losu. To właśnie na stolicy Rimii skupiła się główna ofensywa, jednak gdy nie udało się zdobyć miasta szturmem postanowiono wsiąść je głodem. Tak rozpoczęło się oblężenie stolicy. Wraz z przedłużającym się oblężeniem oczekiwano że siły obrońców zaczną stopniowo się kurczyć w miarę uszczelniania pierścienia wokół miasta. Mimo wszystko ilość obrońców wydawała się niezmienna, a nawet większa niż początkowo. Coraz częstszym widokiem stawali się żołnierze noszący na głowach zamiast standardowych hełmów coś co znamy dzisiaj jako maski pokutne. Walczyli oni z odwagą równą zawodowym żołnierzom korporacji, o ile nie większą. Żołnierze ci są znani obecnie jako Mortis. Pierwsi Mortis byli rekrutowani z mieszkańców stolicy, którzy w warunkach oblężenia złamali surowe prawo, w późniejszych okresach ich szeregi zasilili również żołnierze wroga złapani w nocnych rajdach. Sam proces zmieniania człowieka w Mortis jest jednym z największych tajemnic Korporacji.