Krótka historia o
17
W związku z nowym podziałem na kategorie, postanowiłem podzielić się z Wami pewną anegdotą z mojego życia.
Rok 2008. Wraz z dwiema siostrami i ojcem wyjechaliśmy na miesiąc do Szwecji na zbiór truskawek. Był to upalny lipiec.
Mieszkaliśmy- jak na tanią siłę roboczą- w barku, gdzie mieliśmy własny pokój, ale łazienka i kuchnia były wspólne. Poza nami byli inni Polacy. Na uwagę zasługuje Karolek, który przyjechał ze swoją matką. Typowy przypadek "ciepłego" 19 latka, o którym śmiało możnaby rzec, że był miękkim chujem robiony.
Karolek mówił i zachowywał się jak kobieta, a jego dumna mamusia skakała wokół niego klaszcząc i ciesząc się jakiego ma cudownego synka- szczególnie jak puszczał piosenkę Sam Brown - Stop, kręcąc przy tym "dupeczką" i robiąc "kocie ruchy" (fuj, kurwa).
Jako, że wyjazd nagrała nam ciotka, która siedziała w temacie od dekady (znała się z właścicielką plantacji- też Polką), to jeszcze przed wyjazdem zostaliśmy poinformowani, że mamy spakować tyle żarcia ile Skoda Felicia będzie w stanie zmieścić (tak, nie pochodzę z bogatej rodziny, na wszystko pracowałem sam).
Karolek natomiast jako ped... metroseksualista, posiadał więcej kosmetyków niż jedzenia, co często stawało się tematem żartów.
Apogeum nastąpiło jednak dość niefortunnie. Podczas jednego z gorących, ale pochmurnych dni, moja starsza siostra zbyt opaliła się. Wysłała więc mnie do Karolka po krem nawliżający. Dla mnie to było zderzenie dwóch światów.
-Karol, Agata chciałaby pożyczyć od Ciebie krem nawliżający...
-A jaki? Na dzień? Na noc?
Myślę sobie: Kurwa, jest dzień...
-Daj na dzień.
-Do rąk? Do twarzy? Do ciała?
Myślę sobie: Kurwa... Przecież twarz i ręce to ciało...
-Daj do ciała.
-Z silikonem? Z gliceryną?
-KURWA IDŹ SAM JĄ ZAPYTAJ.
Tak właśnie oceniam aktualne zmiany w działach na dzidce. Jebla idzie dostać. Trzymajcie się na tej dzidce.
Rok 2008. Wraz z dwiema siostrami i ojcem wyjechaliśmy na miesiąc do Szwecji na zbiór truskawek. Był to upalny lipiec.
Mieszkaliśmy- jak na tanią siłę roboczą- w barku, gdzie mieliśmy własny pokój, ale łazienka i kuchnia były wspólne. Poza nami byli inni Polacy. Na uwagę zasługuje Karolek, który przyjechał ze swoją matką. Typowy przypadek "ciepłego" 19 latka, o którym śmiało możnaby rzec, że był miękkim chujem robiony.
Karolek mówił i zachowywał się jak kobieta, a jego dumna mamusia skakała wokół niego klaszcząc i ciesząc się jakiego ma cudownego synka- szczególnie jak puszczał piosenkę Sam Brown - Stop, kręcąc przy tym "dupeczką" i robiąc "kocie ruchy" (fuj, kurwa).
Jako, że wyjazd nagrała nam ciotka, która siedziała w temacie od dekady (znała się z właścicielką plantacji- też Polką), to jeszcze przed wyjazdem zostaliśmy poinformowani, że mamy spakować tyle żarcia ile Skoda Felicia będzie w stanie zmieścić (tak, nie pochodzę z bogatej rodziny, na wszystko pracowałem sam).
Karolek natomiast jako ped... metroseksualista, posiadał więcej kosmetyków niż jedzenia, co często stawało się tematem żartów.
Apogeum nastąpiło jednak dość niefortunnie. Podczas jednego z gorących, ale pochmurnych dni, moja starsza siostra zbyt opaliła się. Wysłała więc mnie do Karolka po krem nawliżający. Dla mnie to było zderzenie dwóch światów.
-Karol, Agata chciałaby pożyczyć od Ciebie krem nawliżający...
-A jaki? Na dzień? Na noc?
Myślę sobie: Kurwa, jest dzień...
-Daj na dzień.
-Do rąk? Do twarzy? Do ciała?
Myślę sobie: Kurwa... Przecież twarz i ręce to ciało...
-Daj do ciała.
-Z silikonem? Z gliceryną?
-KURWA IDŹ SAM JĄ ZAPYTAJ.
Tak właśnie oceniam aktualne zmiany w działach na dzidce. Jebla idzie dostać. Trzymajcie się na tej dzidce.