Hobby cz6
Hobby
1 r
10
AiTech, a raczej Anderson Grupa Techniczna, jest korporacją przodującą w dziedzinach takich jak robotyka, automatyka, produkcja układów elektronicznych, czy szeroki zakres usług informatycznych. Skrót nazwy odnosi się do początków jej istnienia, kiedy jeszcze jako niewiele znacząca firma pracowała nad zagadnieniami sztucznej inteligencji. Początkowo był używany częściowo jako forma żartu z firmy, jednak właścicielowi firmy spodobał się ten skrót i został on uznany jako oficjalny.
Mimo początkowych sukcesów ostatecznie projekty związane z SI poniosły fiasko a firma znalazła się na skraju bankructwa. Wtedy też pojawił się tajemniczy inwestor który wykupił i przeorganizował firmę. Inwestorem tym był Anderson I, za czasów gdy sprawował funkcję prezesa udało mu się przekształcić małą firmę w prężnie działającą korporację mającą w swoich rękach znaczną część rynku technologicznego.
Prezes Anderson I był istnym geniuszem w dziedzinie ekonomii, robotyki i technologii informatycznych, jednocześnie pozostawał osobą skrytą zarówno przed pracownikami jak i inwestorami. Swoje życie prywatne utrzymywał w tajemnicy przed wszystkimi, ale pewne jest to że ożenił się i był pierwszą głową rodu Andersonów który do dnia dzisiejszego trzyma w swoich rękach większość akcji AiTechu.
Korporacja AiTech jest czołowym producentem w sektorze robotyki, zarówno na rynku cywilnym, jaki i wojskowym. Jeżeli tylko istnieje szansa zażegnania potencjalnego konfliktu przy pomocy dyplomacji i umów handlowych, wykorzystują ją aby ograniczyć niepotrzebne zużywanie swoich zasobów. Jednak gdy siła argumentu nie przemawia do ich przeciwników, odwołują się do argumentu siły.
Ich armie złożone są z wszelkiej maści dronów bojowych, botów, automatonów dowodzonych przez specjalnie do tego celu wybranych i wyszkolonych kontrolerów. Standardowa taktyka bitewna polega na zasypaniu przeciwnika falą botów bojowych, wyszukiwaniu luk i słabych punktów w obronie przeciwnika, aby następnie wysłać w najsłabsze miejsca grupy automatonów w celu zmiażdżenia obrony w wyznaczonym obszarze i otworzeniu drogi dla następnych fal botów.
Korporacja na własność posiada niezwykle mało planet i kolonii jak na standardy tej wielkości podmiotu gospodarczego. W zamian na drodze traktatów posiada fabryki na terenach wykupionych od innych podmiotów. Jest to sprytne zagranie za względu na maksymalne skrócenie łańcuchów dostaw oraz optymalizację podatkową względem federacji.
Siedzibą rodu Andersonów, jak i całej korporacji jest planeta MXXII. Jest to świat w którym dominującym zawodem są artyści wszelkiej maści. Nie istnieje druga planeta w której aż tak znaczny procent społeczności zajmował by się zawodami wolnymi. Ten stan rzeczy jest bezpośrednim wynikiem działań rodu Andersonów, którzy przez pokolenia promowali artystów oraz fundowali liczne stypendia i granty dla dobrze zapowiadających się twórców. Paradoksalnie taka polityka społeczna z ekonomicznego punktu widzenia okazałą się być strzałem w dziesiątkę. Bogacze z całej federacji ściągają do planety aby nabyć wystawiane w tamtejszych galeriach dzieła sztuki zostawiając w skarbcu niemałe fortuny.
Mimo początkowych sukcesów ostatecznie projekty związane z SI poniosły fiasko a firma znalazła się na skraju bankructwa. Wtedy też pojawił się tajemniczy inwestor który wykupił i przeorganizował firmę. Inwestorem tym był Anderson I, za czasów gdy sprawował funkcję prezesa udało mu się przekształcić małą firmę w prężnie działającą korporację mającą w swoich rękach znaczną część rynku technologicznego.
Prezes Anderson I był istnym geniuszem w dziedzinie ekonomii, robotyki i technologii informatycznych, jednocześnie pozostawał osobą skrytą zarówno przed pracownikami jak i inwestorami. Swoje życie prywatne utrzymywał w tajemnicy przed wszystkimi, ale pewne jest to że ożenił się i był pierwszą głową rodu Andersonów który do dnia dzisiejszego trzyma w swoich rękach większość akcji AiTechu.
Korporacja AiTech jest czołowym producentem w sektorze robotyki, zarówno na rynku cywilnym, jaki i wojskowym. Jeżeli tylko istnieje szansa zażegnania potencjalnego konfliktu przy pomocy dyplomacji i umów handlowych, wykorzystują ją aby ograniczyć niepotrzebne zużywanie swoich zasobów. Jednak gdy siła argumentu nie przemawia do ich przeciwników, odwołują się do argumentu siły.
Ich armie złożone są z wszelkiej maści dronów bojowych, botów, automatonów dowodzonych przez specjalnie do tego celu wybranych i wyszkolonych kontrolerów. Standardowa taktyka bitewna polega na zasypaniu przeciwnika falą botów bojowych, wyszukiwaniu luk i słabych punktów w obronie przeciwnika, aby następnie wysłać w najsłabsze miejsca grupy automatonów w celu zmiażdżenia obrony w wyznaczonym obszarze i otworzeniu drogi dla następnych fal botów.
Korporacja na własność posiada niezwykle mało planet i kolonii jak na standardy tej wielkości podmiotu gospodarczego. W zamian na drodze traktatów posiada fabryki na terenach wykupionych od innych podmiotów. Jest to sprytne zagranie za względu na maksymalne skrócenie łańcuchów dostaw oraz optymalizację podatkową względem federacji.
Siedzibą rodu Andersonów, jak i całej korporacji jest planeta MXXII. Jest to świat w którym dominującym zawodem są artyści wszelkiej maści. Nie istnieje druga planeta w której aż tak znaczny procent społeczności zajmował by się zawodami wolnymi. Ten stan rzeczy jest bezpośrednim wynikiem działań rodu Andersonów, którzy przez pokolenia promowali artystów oraz fundowali liczne stypendia i granty dla dobrze zapowiadających się twórców. Paradoksalnie taka polityka społeczna z ekonomicznego punktu widzenia okazałą się być strzałem w dziesiątkę. Bogacze z całej federacji ściągają do planety aby nabyć wystawiane w tamtejszych galeriach dzieła sztuki zostawiając w skarbcu niemałe fortuny.