jak naczelna izba lekarska ma gdzieś zdrowie i życie pacjentów
Dyskusje ogólne
1 r
60
W 2022 roku lekarka rekordzistka wystawiła 429 000 recept, czyli musiała wystawiać 50 recept na godzinę, przez 24 godziny na dobę, przez 365 dni w roku, żeby uzyskać taką ilość, nie jest to normalne, a NIL w ogóle się tym nie zainteresowała.
Zacznę jednak od początku, 8 stycznia 2020 roku lekarze muszą obowiązkowo wystawiać e-recepty zamiast zwykłych papierowych (papierowe mogli danej wystawiać w "sytuacjach awaryjnych"). Wkrótce zaczął się handel ereceptami w internecie, wchodzisz na sekund stronę, wypełniasz ankietę, przelewasz kasę i dostajesz kod do recepty, bez jakiejkolwiek rozmowy z lekarzem (były też strony gdzie umawiałeś się na teleporadę, lekarz dzwonił, przeprowadzał wywiad i dopiero wystawiał receptę). Receptę można zamówić na psychotropy, narkotyki, leki wczesnoporonne, jednym słowem co sobie życzysz, nie musisz iść do lekarza, nie musisz nawet rozmawiać z nim przez telefon.
Już w 2020 roku było widać nadużycia ze strony lekarzy, którzy bez rozmowy z pacjentem, czy badań wystartowali przez internet recepty (cześć leków np. na nadciśnienie jest stale stosowane, w takiej sytuacji nie jest to takie dziwne), szczególnie antykoncepcjai i leki wczesnoporonne. NIL (naczelna izba lekarska), powinien się zainteresować, jeśli lekarz wystawia mnóstwo recept, czy rzeczywiście miał podstawy do ich wystawienia, upewnił się, że dany lek jest wskazany dla pacjenta któremu przepisuje ten lek.
Co mógł zrobić NIL? Wezwać lekarza wobec którego jest podejrzenie, że łamie etykę lekarską poprzez wystawienie recept bez wywiadu, rozmowy z pacjentem, do wyjaśnienia jak to jest, że wystawia dziennie po 1000 recept różnym osobom, kiedy ma czas je zbadać? Jeśli lekarz nie potrafi udzielić sensownego wyjaśnienia to może zostać zawieszony na jakiś czas (nie może prowadzić praktyki ani wystawiać recept), w skrajnym przypadku pozbawiony prawa wykonywania zawodu.
Jak wcześniej wspomniałem alarmujące sytuacje miały miejsce już w 2020 roku. Teraz mamy już 2023 rok, w czerwcu ministerstwo zdrowia poinformowało, że przekazali NIL informacjeo lekarzach którzy ich zdaniem wystawiają zbyt dużo recept, a NIL dalej nic nie robi w tej sprawie, więc kierują sprawę do prokuratury. Dodatkowo ograniczonon liczbę recept, jaką pojedynczy lekarz może dziennie wystawić, żeby nie było nadużyć, w tym momencie NIL się oburzył, że jest to ograniczenie swobody lekarzy i wystosował oficjalne pismo, w którym żąda usunięcia limitu recept które można wystawić.
W skrócie, od 2020 roku niektórzy lekarze nadużywają e-recept, wystawiając ich tysiące bez badania pacjentów, naczelna izba lekarska nic z tym nie robi przez ponad trzy lata, ale gdy ograniczono liczbę recept którą lekarz może dziennie wystawić, to w ciągu trzech dni wysłali pismo w którym żądają zniesienia limitu.
Tak naczelna izba lekarska (która ma zrzeszać i kontrolować, czy lekarze właściwie prowadzą swoje praktyki) dba o dobro szarych obywateli.
Źródła w komentarzu
Zacznę jednak od początku, 8 stycznia 2020 roku lekarze muszą obowiązkowo wystawiać e-recepty zamiast zwykłych papierowych (papierowe mogli danej wystawiać w "sytuacjach awaryjnych"). Wkrótce zaczął się handel ereceptami w internecie, wchodzisz na sekund stronę, wypełniasz ankietę, przelewasz kasę i dostajesz kod do recepty, bez jakiejkolwiek rozmowy z lekarzem (były też strony gdzie umawiałeś się na teleporadę, lekarz dzwonił, przeprowadzał wywiad i dopiero wystawiał receptę). Receptę można zamówić na psychotropy, narkotyki, leki wczesnoporonne, jednym słowem co sobie życzysz, nie musisz iść do lekarza, nie musisz nawet rozmawiać z nim przez telefon.
Już w 2020 roku było widać nadużycia ze strony lekarzy, którzy bez rozmowy z pacjentem, czy badań wystartowali przez internet recepty (cześć leków np. na nadciśnienie jest stale stosowane, w takiej sytuacji nie jest to takie dziwne), szczególnie antykoncepcjai i leki wczesnoporonne. NIL (naczelna izba lekarska), powinien się zainteresować, jeśli lekarz wystawia mnóstwo recept, czy rzeczywiście miał podstawy do ich wystawienia, upewnił się, że dany lek jest wskazany dla pacjenta któremu przepisuje ten lek.
Co mógł zrobić NIL? Wezwać lekarza wobec którego jest podejrzenie, że łamie etykę lekarską poprzez wystawienie recept bez wywiadu, rozmowy z pacjentem, do wyjaśnienia jak to jest, że wystawia dziennie po 1000 recept różnym osobom, kiedy ma czas je zbadać? Jeśli lekarz nie potrafi udzielić sensownego wyjaśnienia to może zostać zawieszony na jakiś czas (nie może prowadzić praktyki ani wystawiać recept), w skrajnym przypadku pozbawiony prawa wykonywania zawodu.
Jak wcześniej wspomniałem alarmujące sytuacje miały miejsce już w 2020 roku. Teraz mamy już 2023 rok, w czerwcu ministerstwo zdrowia poinformowało, że przekazali NIL informacjeo lekarzach którzy ich zdaniem wystawiają zbyt dużo recept, a NIL dalej nic nie robi w tej sprawie, więc kierują sprawę do prokuratury. Dodatkowo ograniczonon liczbę recept, jaką pojedynczy lekarz może dziennie wystawić, żeby nie było nadużyć, w tym momencie NIL się oburzył, że jest to ograniczenie swobody lekarzy i wystosował oficjalne pismo, w którym żąda usunięcia limitu recept które można wystawić.
W skrócie, od 2020 roku niektórzy lekarze nadużywają e-recept, wystawiając ich tysiące bez badania pacjentów, naczelna izba lekarska nic z tym nie robi przez ponad trzy lata, ale gdy ograniczono liczbę recept którą lekarz może dziennie wystawić, to w ciągu trzech dni wysłali pismo w którym żądają zniesienia limitu.
Tak naczelna izba lekarska (która ma zrzeszać i kontrolować, czy lekarze właściwie prowadzą swoje praktyki) dba o dobro szarych obywateli.
Źródła w komentarzu