Sąsiedzi...
"Przecież to było dawno". Ale zbrodnie ludobójstwa nie ulegają przedawnieniu.
"Sprawcy i tak nie żyją, a dzieci i wnuki za to nie odpowiadają". Niektórzy jeszcze żyją i są honorowani w sposób szczególny, jako "bohaterowie" a dzieci i wnuki kultywują pamięć takich "przodków" i stawiają im pomniki!
"Nie teraz". A kiedy? Przedtem nie, teraz nie, w przyszłości też nie… Czas działa na naszą niekorzyść, ma zabić pamięć do końca.
"Nie my możemy się tego domagać, bo przecież nie nam to zrobili". Jednak to my musimy się tego domagać. Mamy poczucie wspólnoty i identyfikujemy się z ofiarami, tym bardziej, gdy chcą je wyrugować z naszej pamięci.
"Odwoływanie się do ludobójców? To tylko szukanie tożsamości, bo innej nie mają". To nie jest argument do jakichkolwiek rozważań.
"Musimy być bardziej wrażliwi, bo oni są w trudnej sytuacji". Tak, jesteśmy bardziej wrażliwi, ale na los ofiar - a nie na "wrażliwość" ludobójców i ich wyznawców.
"Sprawcy i tak nie żyją, a dzieci i wnuki za to nie odpowiadają". Niektórzy jeszcze żyją i są honorowani w sposób szczególny, jako "bohaterowie" a dzieci i wnuki kultywują pamięć takich "przodków" i stawiają im pomniki!
"Nie teraz". A kiedy? Przedtem nie, teraz nie, w przyszłości też nie… Czas działa na naszą niekorzyść, ma zabić pamięć do końca.
"Nie my możemy się tego domagać, bo przecież nie nam to zrobili". Jednak to my musimy się tego domagać. Mamy poczucie wspólnoty i identyfikujemy się z ofiarami, tym bardziej, gdy chcą je wyrugować z naszej pamięci.
"Odwoływanie się do ludobójców? To tylko szukanie tożsamości, bo innej nie mają". To nie jest argument do jakichkolwiek rozważań.
"Musimy być bardziej wrażliwi, bo oni są w trudnej sytuacji". Tak, jesteśmy bardziej wrażliwi, ale na los ofiar - a nie na "wrażliwość" ludobójców i ich wyznawców.