Małe terriarium jako ozdoba na półkę
Siemka, ostatnio robiłem terrarium na prezent, a że przy okazji relacjonowałem postępy, to się podzielę i z szerszym gronem.
Całość zacząłem od przygotowania pudełka (firma dobra, niemiecka, z serii beton i w dodatku przecenione!) - odciąłem kawałek pokrywy i przykleiłem żeby utworzyć miejsce na ziemię; dno, które teraz jest tłem, i ściany boczne pokryłem czarnym silikonem; wyciąłem odpowiedni kawałek plexi, wkleiłem w niego magnesy a w odpowiednie miejsca na pudełku wkleiłem metalowe blaszki. Oświetlenie led do akwariów nadaje się dla roślin (generalnie ledy od 6000K w górę się nadają), więc "instalacja" może stać w głębi pokoju.
Tak się to prezentowało:
Całość zacząłem od przygotowania pudełka (firma dobra, niemiecka, z serii beton i w dodatku przecenione!) - odciąłem kawałek pokrywy i przykleiłem żeby utworzyć miejsce na ziemię; dno, które teraz jest tłem, i ściany boczne pokryłem czarnym silikonem; wyciąłem odpowiedni kawałek plexi, wkleiłem w niego magnesy a w odpowiednie miejsca na pudełku wkleiłem metalowe blaszki. Oświetlenie led do akwariów nadaje się dla roślin (generalnie ledy od 6000K w górę się nadają), więc "instalacja" może stać w głębi pokoju.
Tak się to prezentowało:
Następnie zacząłem przygotowania do stworzenia wystroju. W planie było użycie mieszanki ziemi kwiatowej i bentonitu (żwirek dla kota), jednak nie wiedziałem jak trwałe będą kształty z niego ulepione, więc zrobiłem zbrojenia z siatki stalowej:
Przystąpiłem do obklejania zbrojeń wspomnianą mieszanką ziemi i bentonitu. Jej konsystencja po zmoczeniu przypomina glinę, jednak po wyschnięciu może zacząć się kruszyć. Masa wygląda jak gówno, więc wbijałem w nią kamienie wulkaniczne (lava rock), coś jak pumeks, które są porowate i chłoną wilgoć, co pomoże utrzymać wilgotność masy i całej "istalacji".
Niestety wciąż przypomina gówno, ale co zrobić...
Na dno wsypałem żwir, a miejscami trochę ziemi i mchu torfowca, jako medium do wzrostu roślin. Dobrałem drobnolistne rośliny i mchy, które w warukach stałej wilgotności powinny się dobrze czuć.
Na dno wsypałem żwir, a miejscami trochę ziemi i mchu torfowca, jako medium do wzrostu roślin. Dobrałem drobnolistne rośliny i mchy, które w warukach stałej wilgotności powinny się dobrze czuć.
Po wstępnym obsadzeniu było lepiej, ale ciągle mi czegoś brakowało.
Co prawda z czasem ficusy i fittonie trochę urosną, ale chcę uzyskać dobry efekt od początku - to w końcu prezent na teraz a nie za pół roku. Dodatkowo świecący się jak psu jajca silikon w tle wygląda gorzej niżbym chciał.
Zebrałem więc kilka kamieni, watę kosmetyczną i cyjanoakrylan. Kulka waty wciśnięta między niedopasowane powierzchnie świetnie wchłania klei i tworzy mocne połączenie. Jako, że wizja zakładała stworzenie wejścia do jaskini, to zacząłem kleić stalaktyt. Niektóre szczeliny zamaskowałem masą.
Dodałem też kilka pędów pilea depressa i wkleiłem stalaktyt silikonem.
Co prawda z czasem ficusy i fittonie trochę urosną, ale chcę uzyskać dobry efekt od początku - to w końcu prezent na teraz a nie za pół roku. Dodatkowo świecący się jak psu jajca silikon w tle wygląda gorzej niżbym chciał.
Zebrałem więc kilka kamieni, watę kosmetyczną i cyjanoakrylan. Kulka waty wciśnięta między niedopasowane powierzchnie świetnie wchłania klei i tworzy mocne połączenie. Jako, że wizja zakładała stworzenie wejścia do jaskini, to zacząłem kleić stalaktyt. Niektóre szczeliny zamaskowałem masą.
Dodałem też kilka pędów pilea depressa i wkleiłem stalaktyt silikonem.
Na zdjęcia powyżej widać m. in. żywy torfowiec (z lewej z tyłu) i inne żywe mchy, wspomnianą fittonię (na pierwszym planie), ficus pumila dębolistny (głównie po lewej na dnie, ale też w innych miejscach), ficus pumila white sunny (za czerwoną ścianą po prawej), pilea depresa (w centrum).
Choć coraz bardziej mi się podoba, to brakuje tekstury. Musiałem wybrać się w teren celem uzupełnienia zapasu mchów, z których część od razu użyłem w podobnych "instalacjach". Finalny efekt (znaczy, raczej finalny) pokazuje ostatnie zdjęcie:
Choć coraz bardziej mi się podoba, to brakuje tekstury. Musiałem wybrać się w teren celem uzupełnienia zapasu mchów, z których część od razu użyłem w podobnych "instalacjach". Finalny efekt (znaczy, raczej finalny) pokazuje ostatnie zdjęcie:
Takie... coś, teraz wymaga tylko regularnego zraszania a za jakiś czas ewentualnej przycinki roślin. Dodatkowo pewnie część mchu się nie przyjmie i będzie trzeba wymienić/dodać trochę innego.
Mam takich rzeczy trochę nastawiane w pokoju, z części mam też zdjęcia z tworzenia, więc mogę wstawić.
Pochwalilłem się, to spitalam.
Miłego weekendu
Mam takich rzeczy trochę nastawiane w pokoju, z części mam też zdjęcia z tworzenia, więc mogę wstawić.
Pochwalilłem się, to spitalam.
Miłego weekendu