Rockstar....

29
13 lipca jakiś kitajec zajumał mi konto Rockstar. Nawet nie dostałem kodu weryfikacyjnego do zmiany maila. Oczywiście zgłosziłem do supportu... No i tu się zaczęło...

R*- Spoko ziomek, tylko odpisz, że swojego maila a nie przez strone supportu, żebyśmy wiedzieli, że Ty to Ty.
Ja - OK odpisuje, bla bla, przywróćcie mi konto
R* po 2 dniach - Ok jesteś właścicielem, już działamy
Ja - Spoko, to czekam
R* po 3 dniach - musimy skasować twoje nowe konto z którego piszesz, żeby przywrócić stare. Pasi?
Ja - A czy dzik sra w lesie?
R* po tygodniu - No heja ziomal! Przywrócilim!
Ja - No kurwa w pytę!
R* po kilku dniach - Ok to fajnie, zamykamy zgłoszenie!

Ja pierdolę.... 11 dni, żeby przywrócili konto. Za każdym razem odpowiadała inna osoba. Nawet nie chcę sobie wyobrażać ile hajsu by ten kitajec mi zajebał, gdybym miał do konta podpiętą kartę... 

Wystarczyłoby, gdyby jedno zgłoszenie rozpatrywała jedna osoba. Na każdego maila z R* odpowiadałem max w ciągu 20 minut, można by sprawę zamknąć w ciągu godziny....

A o tym, że w formularzu zgłoszeniowym jest info, że przy kradzieży konta czas rozpatrywania to 48 godzin, to już nawet nie wspomnę.

Jeśli mają tam tak zajebistą organizację pracy to ja wątpię, że GTA 6 zobaczę za swojego życia...
0.040142059326172