Cyberpunk Widmo Wolności
Dobry ten dodatek, ale nie oszukujmy się. Za mało lvli postaci, ale złapałem buga. Grałem na najwyższym poziomie trudności, a od pewnego momentu zauważyłem, że moja postać nie ginie, nie mogłem tego wykryć, bo jak moja postać spadała do 180 hp, to zazwyczaj odpalałem berserka i ratowałem sytuację. Tylko raz poszedłem do kibla i nie zapauzowałem. Przeciwnicy sami padli poza netrunnerem, bo podchodzili do V i obrywali ze wszczepu który razi wrogów. Wtedy dowiedziałem się, że jest bug, który sprawił, że moja postać stała się nieśmiertelna. Nie są w stanie jej zjechać poniżej 100 hp. Do tego pojawił się zmienny udźwig i zmienna wytrzymałość na wszczepy. Raz postać podnosiła 420, a innym razem 395, czasem mi wszczepy wypadały, czasami wystarczyło wskoczyć na murek, by zmieniła się jedna z tych dwóch wartości.
Smasher, to wyglądało na to, że przede mną uciekał. Dostał 3 razy z młota Sasquatch (XD), tracił 25% hp i spierdalał, potem jakieś rakiety, to walił praktycznie na siebie, bo znowu na niego z młotem. Cała gra wyglądała na to, że mój V walczy o śmiertelność, bo znudziła mu się nieśmiertelność, dlatego polazł do Mikoshi po śmierć. Jak zrobiłem La Lunę i wysyłałem Songbird na księżyc, to w wielkim otoczeniu przez Militech przed kolejką, to moja postać robiła za Hulka. Wcześniej grałem nożownikiem i wiedziałem, że mogę dostać wpierdol i na najwyższym poziomie postaci.
Koniec z tą grą, wywaliłem z dysku. Dalej jest niezrównoważone lvlowanie postaci w stosunku do fabuły, zbyt szybko da się awansować na 60 lvl, mogli to z powodzeniem rozszerzyć do 70-go. Z innych bugów, kiedy ja byłem w grze śmiertelny, to natrafiłem na nieśmiertelnych przeciwników.
Smasher, to wyglądało na to, że przede mną uciekał. Dostał 3 razy z młota Sasquatch (XD), tracił 25% hp i spierdalał, potem jakieś rakiety, to walił praktycznie na siebie, bo znowu na niego z młotem. Cała gra wyglądała na to, że mój V walczy o śmiertelność, bo znudziła mu się nieśmiertelność, dlatego polazł do Mikoshi po śmierć. Jak zrobiłem La Lunę i wysyłałem Songbird na księżyc, to w wielkim otoczeniu przez Militech przed kolejką, to moja postać robiła za Hulka. Wcześniej grałem nożownikiem i wiedziałem, że mogę dostać wpierdol i na najwyższym poziomie postaci.
Koniec z tą grą, wywaliłem z dysku. Dalej jest niezrównoważone lvlowanie postaci w stosunku do fabuły, zbyt szybko da się awansować na 60 lvl, mogli to z powodzeniem rozszerzyć do 70-go. Z innych bugów, kiedy ja byłem w grze śmiertelny, to natrafiłem na nieśmiertelnych przeciwników.