Szanowne Dzidki

Jakiś czas temu dostałem pierwszy nóż japoński (Santoku). Wg. specyfikacji ma on twardość 60 HRC. Jestem bardzo z niego zadowolony, jednak w końcu trzeba go naostrzyć. 

Swoje noże europejskie ostrzyłem na kamieniach korundowych, jednak do tak twardej stali z jaką mam do czynienia ostrzenie jest masakrycznie długie, zamiast otrzymać "błotko" ze stali mam z ostrzałki, czyli materiał z którego jest wykonana jest za miękka. 

Wiem o istnieniu kamieni syntetycznych o wysokiej twardości, jednak uzyskanie jednoznacznej i wiarygodnej informacji czy nada się do ostrzenia takiego typu noża jest trudno. Stąd pytanie/proźba. Czy ktoś mogłby polecić jakieś kamienie (podstawowe gradacje, powiedzmy 1k 3k i 6-8k) które by podołały, a jednocześnie nie kosztowały by nerki i płata wątroby? Płace złotem i WYPIERDALAM