Znieczulica
WTF
11 m
15
Wracam se wczoraj z gali charytatywnej uberem, 200m od domu już jestem a tu typ se leży na ulicy. Kierowca się zatrzymał, ja wyskoczyłem z auta żeby gościa sprawdzić, typ przytomny i do mnie żebym pomógł mu wstać to go podnoszę. Kaptur mu z głowy spadł, dziura na głowie, cały zalany krwią i on do mnie że mu zimno i on idzie do domu na co ja "o nie nie kolego, ja do ciebie karetkę wzywam". Wziąłem go z tej ulicy, położyliśmy go na macie z bagażnika z taksówki bo chłop nic innego nie miał w aucie a trzeba było go odizolować jakoś od zimnej gleby.
Facet był trzeźwy, a przynajmniej nie wyczułem od niego alkoholu. Nie wiem ile on tam leżał, ale trochę musiało czasu już minąć bo miał pełno skrzepów już na głowie, asfalt pod nim był suchy a wszystko inne wokół mokre. Ulica na której leżał jest dosyć ruchliwa nawet w nocy.
Jebana znieczulica.
Facet był trzeźwy, a przynajmniej nie wyczułem od niego alkoholu. Nie wiem ile on tam leżał, ale trochę musiało czasu już minąć bo miał pełno skrzepów już na głowie, asfalt pod nim był suchy a wszystko inne wokół mokre. Ulica na której leżał jest dosyć ruchliwa nawet w nocy.
Jebana znieczulica.