Pseudofeminizm

35
Pseudofeminizm
Może trochę późno, może was to chuj obchodzi, ale na HBO Max wyszedł ostatnio Barbie z tego roku i dziewczynie w końcu udało się mnie namówić na obejrzenie tego hmm... szajsu? Ona podekscytowana odpaliła laptop, ja podszedłem jakby mnie na krzyż ciągnęli. Ona skończyła film zniesmaczona i zażenowana, ja tak ubawiony i zachwycony, że piszę post na jbzd. Zachwycony tym jak film tak gaszący ambicje u kobiet i pobudzający je u mężczyzn może uchodzić za arcydzieło profeminizmu. Nie wiem czy twórcy są kompletnymi idiotami, czy geniuszami. Oto jaki morał zrozumiałem, że płynie z filmu do kobiet:

- "Nie musisz być kimś, żeby coś znaczyć"
- "Brak ambicji jest fajny"
- "Nie musisz pracować nad sobą, jesteś świetna taka jaka jesteś"

I do mężczyzn:

- "Nie chcesz być tylko postacią drugoplanową w czyjejś historii"
- "Wystarczy, że zaczniesz coś robić, żebyś mógł podbić świat"
- "Znaczysz coś już tylko z racji bycia mężczyzną."
- "Nie daj odwrócić swojej uwagi od spraw istotnych, walcząc z ludźmi, z którymi powinieneś współpracować."
- "Loszki to c00rvy"

Czuję jak mi po filmie urosło poczucie własnej wartości, wiara w swoje własne możliwości i jestem pewny swojej przyszłości. I najlepsze, że mam z tego bekę xD. Nie liczę nawet na jakiś specjalny feedback, po prostu chciałem się podzielić wrażeniami. Polecam i wypierdalam.
0.042917966842651