Najlepszy film

2
Hej kinomaniacy!

Dzisiaj wigilia a my jak zwykle zasiądziemy z rodzinami do wspólnego posiłku, łamiąc się opłatkiem i wpychając na siłę sałatkę, bo matka drze pizde, że po łokciach w garach a teraz nikt nie je.
No ale ja nie o świątecznej atmosferze a o jedynym słusznym filmie na dzisiejszy wieczór.

A mianowicie "Kevin sam w domu"!
No ja pierdole, przecież to jeden z lepszych filmów świątecznych E V E R!
Jest jak 13 potrawa, po której stary zasypia i jednak nie idziecie na pasterke, kurwa jak co rok.

Przecież to co ten gościu odpierdolił w tym filmie, to jedna z lepszych napisanych ról. Gość zupełnie niepozorny, a łeb jak generał, czy inny major.
To jak rozprawił się z tymi dwoma przedstawicielami myśli przedsiebiorstwa, to bije bown down. Niby dorośli faceci, przestępcy, a dali się ograć jak nasze orzełki w drugiej połowie meczu z Mołdawią.
Typ miał plan, kurwa sprytny. Udupić ich w chacie sąsiada, którą ówcześnie opierdolili z paczki krakersów i pozłacanych sztućców (brawo). Plus chata tak zalana, jak Jessicka przed ślubem która za okrągłe 5 miesięcy wyda na świat potomka.

No plan I D E A L N Y!
Nie dość, że wykonał przysługę dla społeczeństwa, to przy okazji uratował dupsko temu wkurwiającemu dzieciakowi z sąsiedztwa!

Dziękuje Panie Marley!

[zdjęcie niepowiązane]
Najlepszy film
0.051277875900269