Mój PC dobija już do 9 urodzin. Wciąż gra się na nim dobrze, ale chciałbym sobie kupić laptopa gamingowego, żeby móc go przenosić między pokojami.

I tu pytanie do dzidowców: czy laptop gamingowy, tak za 10.000 zł, wytrzyma 10 lat gry bez istotnego spadku jakości? I czy czasem nie uszkodzi się przez te lata? 

Z góry wykluczam Lenovo, bo ono nie jest idiotoodporne. Najbardziej idiotoodporny jest MacBook, ale na Macu nie pogram nawet w Heroes III.