Nie rozumiem kobiet odc.2137

1352
Wczoraj pierwszy raz w życiu uderzyłem kobietę. 
Nie bez powodu, ponieważ nie jestem człowiekiem agresywnym. 
 
Wychodząc sobie wczoraj z psem, przechodziłem na swoim osiedlu obok karetki pogotowia i wozu policyjnego. 
Po czym słyszę krzyki z jakiegoś domu bym "spierdalał stąd i nie oglądał jej domu", patrzę a tam jakaś typiara wskazuje na mnie zza bramy. 
Mając wywalone szłem sobie dalej, nagle usłyszałem kroki, obróciłem się i bum. 
Dostałem z partyzanta w łeb, ta idiotka nastroszyła się jak kogut i znów zaczęła pierdolić głupoty, powiedziałem jej by mnie zostawiła. 
Uderzyła mnie po raz drugi, powiedziałem by nie próbowała po raz trzeci bo jej oddam. 
No i chciała mnie kopnąć w jaja, wtedy nie wytrzymałem i uderzyłem ją aż odleciała dobre kilka metrów. 
 
Najlepsze jest to, że po tym zaczęła drzeć mordę do jakiejś swojej koleżanki w tym domu żeby przyniosła gaz pieprzowy. 
Już nie podeszła ale dalej mnie wyzywała, tym razem, że "jak to, kobietę bijesz ? pojebany jesteś pedale ?" 
Oczywiście wtórowała jej koleżanka która wylazła z domu. 
Zanim do mnie doszła to udało mi się dojść do domu. 
 
Ale to nie jest najgorsze, gdy wróciłem i opowiedziałem rodzinie co się stało to dosłownie moja matka i siostra się zesrały, że "dlaczego ją uderzyłem" i "kobiet się nie bije". 
Zrobiły mi o to awanturę XD 
 
Teraz pytanie do was, czy rzeczywiście zrobiłem źle ?   
Bo według nich powinienem "pójść sobie" lub "ją przytrzymać", w sumie ciekawe jak miałem sobie pójść jak ta idiotka za mną szła.
0.055720090866089