Witajcie Dzidkowcy. 
Na pewno znajdzie się tu mądra głowa która podpowie co zrobić, obsypuje złotem każdą sensowną informacje.

Mój pracodawca po 15 latach działalności ogłosił dziś że spółka zoo dla której pracuje przechodzi od dziś w stan likwidacji.
Do 8.03 było wszystko super, zawsze wyplata na czas ogólnie w skrócie super robota. 10.03 mieliśmy otrzymać wypłaty które jak powiedzieli opóźnia się bo firma podpisuje umowę z inwestorem i z racji zmian to już nowy inwestor zrealizuje wypłaty. Ponoć były podpisane jakieś umowy przed wstępne (my jako pracownicy nic o tym nie wiedzieliśmy). Dziś miały zostać te umowy sfinalizowane całkowicie co się nie wydarzyło bo ponoć okazało się ze to wrogie przejęcie.
Domyślam się że ten inwestor miał być dlatego że od dłuższego czasu plan sprzedażowy nie był realizowany i spółka nie miała już środków na dalszą działalność.
Firma przechodzi wstepnie w stan likwidacji a my nie wiemy totalnie nic.
Ja mam otworzona jednoosobową działalność gospodarczą. Pewnie dziś ja zawieszę żeby nie dobijać kolejnych kosztów. Czy to dobry pomysł ?
To że wypłat raczej nie zobaczymy to jestem świadomy, ale może miał ktoś kiedyś podobną sytuację. Co robić? O co pytać ? Gdzie wysyłać jakieś pisma? 
Każda cenna uwaga ma wagę złota. Z góry dziękuję i życzę smacznej kawusi.