Wyścig szczurów.

73
Od 5 lat rotacyjnie pracuje za granicą belgia/norwegia. Układy takie 8 tyg na 8 tyg kasa fajna. Więcej jak w typowym magazynie itp.

W polsce mieszkanie co prawda kredyt ale i tak. Żona i myśli o powiększeniu rodziny.
Wyjazdy stały się co raz bardziej uciążliwe niby fajnie 8 tygodni dobre pieniądze, ale codzinnie śpisz w nie swoim łóżku tym bardziej że ktoś czeka na mnie.
Wiem, że praca w polsce zwłaszcza bez fachu w ręku to ciężko ( żona ma 5200 netto) ale może warto rzucić w końcu zagranicę i tą prace z cudzoziemcami ?
Ktoś z Was miał takie rozterki? Wiem, że w polsce zarobię mniej, ale przeświadczenie, że będę codziennie w domu w swoim łóżku jakoś mnie napędza aby zmienić życie.
Denerwuje mnie ta pogoń że więcej i więcej. Czasy są jakie są , ale połowę życia tak mieszkać to już słabo chyba co ?
0.047211170196533