Prawda o DIOZ
Wiedza
7 m
245
Ostatnio głośno jest o akcji z DIOZ w której znaleźli "głodzonego, zawszonego i nieszczepionego psa" koło drogi szybkiego ruchu który oczywiście wcale taki nie był. Utrzymując tą narracje otworzyli TRZY ZBIÓRKI XD na zdrowego psiaka na których łącznie zebrali około 17 tysięcy złotych. Gdy po wielu nieodebranych połączeniach do "fundacji" prawowita właścicielka psa przywiozła karte medyczną dowodzącą, że pies był zadbany dopiero w towarzystwie policji, po wystawieniu nakazu, oddali jej go jednocześnie wystawiając fakturę na 1000zł (ciekawe gdzie się kurwa podziało te 17k ze zbiórek).
Do tego właścicielka której nie chcieli oddać psa od razu po jego zniknięciu wstawiła posta na facebooka informującego, że pies zaginął.
Ale to też nie okazało się wystarczające dla DIOZU żeby wydać psa bez nakazu, wtedy by nie skosili tyle pieniędzy.
Nadleśnictwo zrobiło nalot na DIOZ w sprawie przetrzymywania dzikich zwierząt przez nich i wykazuje, że psy które trzymają gryzły ptactwo łamiąc im skrzydła. Jeden z działaczy DIOZU został siłą zaprowadzony do prokuratury.
Nadleśnictwo zrobiło nalot na DIOZ w sprawie przetrzymywania dzikich zwierząt przez nich i wykazuje, że psy które trzymają gryzły ptactwo łamiąc im skrzydła. Jeden z działaczy DIOZU został siłą zaprowadzony do prokuratury.
I wiecie jak to skomentował? Nijak. Ułożyl narracje, że sam odwiedził prokurature przez to, że inne pseudofundacje wyłudzają pieniądze XD
Takich akcji jak te było więcej ale szkoda i mojego i waszego czasu na to żeby to czytać. Po prostu chciałem was przestrzec, nie wpłacajcie tym kurwom ani złotówki. Jest wiele innych fundacji które na prawdę starają sie pomagać zwierzakom. Lepiej już wpłaćcie na okoliczne schronisko. Na szczęście ostatnio zaczęło wychodzić coraz więcej brudów na tą "fundacje" i świadomość ludzi się podnosi.
A tymczasem, wypierdalam.
A tymczasem, wypierdalam.