Szachy V2

34
Panowie, kurwa, wymyśliłem grę planszową.
Na razie testuję ją na kumplach i rodzinie, i dopracowuję zasady, ale każdy mówi, że gra się fajnie i trzeba myśleć bardziej niż w szachach. Trzymajcie kciuki, bo jak wszystko pyknie to mam zamiar ją wydać.

Jako, iż nie można otrzymać praw autorskich na mechaniki gier planszowych, to pokrótce przedstawię wam zasady:

Plansza ma 10x10 pól. Do dyspozycji każdego gracza jest:
Dwóch generałów;
Sześciu dowódców;
Dwunastu szeregowych.
Łącznie 20 figur.

Trzy rzędy po twojej stronie, jak i trzy rzędy po stronie przeciwnika, są polami "własnymi". Cztery rzędy między wami, to pole bitwy.
Tak jak w szachach i warcabach masz białe i czarne figury. Białe zaczynają (bo jestem kurwa rasistą).
Przed każdą grą, każdy z graczy może rozstawić swoje 20 figur na 30 "własnych" polach.
Najpierw generałów, potem dowódców, potem szeregowych.

I teraz zasady:
  Żadna z figur nie może się poruszać na skos.
  Żadna z figur nie może zbijać figur wyższych rangą.
  Szeregowy może się ruszyć trzy pola, jeśli zbił inna figurę, i może dalej bić, może się ruszyć dokładnie jedno pole i tylko raz.
  Dowódca może się ruszyć dwa pola, jeśli zbił inną figurę, i może dalej bić, może się ruszyć dokładnie dwa pola i bić tyle razy, ile ma okazję.
  Generał może się ruszyć jedno pole, jeśli zbił inna figurę, i może dalej bić, może się ruszyć do trzech pól i bić tyle razy, ile ma okazję.

Zasady nie są jakieś trudne, jak masz paczkę warcab i szachów, to najtrudniejszą częścią jest zdobyć planszę 10x10 pól.

Jak z kimś pogracie i macie sugestie co do zasad, to wysyłajcie mi na to konto, na PW.
Wypierdalam
0.048703193664551