Reranie ale nadal aktualne
1 3 1

5
Kosiniak-Kamysz wychodzi z gabinetu Tuska zdenerwowany, na korytarzu zaklął i mruknął "A to s-------n sepleniący!". Ale przed drzwiami stał Kołodziejczak i zareagował natychmiast pytając:

- Co powiedzieliście towarzyszu?

Tygrysek na to, że nic.

- No to wrócimy do gabinetu pana Tuska i wyjaśnimy sprawę - powiedział.

Wrócili więc i Kołodziejczak melduje:

- Panie Premierze, ja czekając na wezwanie usłyszałem jak wicepremier Kosiniak-Kamysz powiedział "A to s-------n sepleniący!".

Tusk popatrzył na Kamysza i zapytał:

- Kogo mieliście na myśli wicepremierze?

Kosiniak natychmiast odpowiedział:

- Jak to kogo, Sośnierza!

Wtedy Tusk popatrzył przeciągle na swojego przydupasa i zapytał:

- A ty Kołodziejczak, kogo miałeś na myśli?
1000
1000
400
100
+188
0 komentarzy
0.039530992507935