Cześć dzidki
Sugestie JBZD
1 t
2
Siema wszystkim, piszę to bardziej dla siebie ponieważ zauważyłem że pisanie maili nieco mi w tym pomaga bo mam teraz kurewski ból brzucha i nie mogę spać więc dlaczego też nie na tej stronie ze śmiesznymi obrazkami gdzie spędzam trochę czasu i jest tutaj miejsce żeby się uśmiechnąć i czasami nawet dowiedzieć się dobrych faktów i newsów. Wiem też, że czasem ludzie wrzucają wyznania i ja chciałbym coś takiego wrzucić.
Osteosarcoma czyli kostnomięsak, ja na nieszczęście bardzo boleśnie i dogłębnie dowiedziałem się o tym skurwielu niedawno. Ja tego nie mam, ale mój pies rhodesian w wieku 8 lat to złapał. Zaczęło się od niewielkiego utykania, ortopeda powiedział że jest to właśnie to gówno. Jadę w pon na biopsję która ostatecznie to potwierdzi, ale wydaje mi się że niestety to jest to. Rokowania są tak niesprawiedliwe że mnie przytkało, po pierwsze jak już pies utyka na 90 % daje przerzuty do płuc. Kość zaatakowana jest zżerana przez to gówno i może się złamać w każdej chwili a jest to kość ramienna u nasady blisko barku. Rokowania są takie że nie leczona to jest kilka tygodni do 1-2 życia. Leczona czyli amputacja całej łapy i chemoterapia daje w optymistycznych porywach rok czasu, u niewielu szczęśliwców 2 lata. Myśląc że jest to jakaś dyspalazja czy degeneracja chrząstki dostałem właśnie wybór bez wyboru. Nie liczę na to, że zostanie to nawet przeczytane, ale jak macie psy to zwracajcie uwagę na takie niewinne kulawizny które zaczynają się pogłębiać. Mimo że nie wierzę w to aby Bóg się nami opiekował, modlę się o to żeby to było po prostu ostre zapalenie kości. Życie bywa kurewsko niesprawiedliwe. Nie mam niestety ciepłych słów na koniec bo nie zostawiam sobie nadzeji. Mogę tylko napisać dziękuje, jeśli to przeczytałeś i mam trochę tej nadziei, że Ciebie takie coś nie spotka.
Osteosarcoma czyli kostnomięsak, ja na nieszczęście bardzo boleśnie i dogłębnie dowiedziałem się o tym skurwielu niedawno. Ja tego nie mam, ale mój pies rhodesian w wieku 8 lat to złapał. Zaczęło się od niewielkiego utykania, ortopeda powiedział że jest to właśnie to gówno. Jadę w pon na biopsję która ostatecznie to potwierdzi, ale wydaje mi się że niestety to jest to. Rokowania są tak niesprawiedliwe że mnie przytkało, po pierwsze jak już pies utyka na 90 % daje przerzuty do płuc. Kość zaatakowana jest zżerana przez to gówno i może się złamać w każdej chwili a jest to kość ramienna u nasady blisko barku. Rokowania są takie że nie leczona to jest kilka tygodni do 1-2 życia. Leczona czyli amputacja całej łapy i chemoterapia daje w optymistycznych porywach rok czasu, u niewielu szczęśliwców 2 lata. Myśląc że jest to jakaś dyspalazja czy degeneracja chrząstki dostałem właśnie wybór bez wyboru. Nie liczę na to, że zostanie to nawet przeczytane, ale jak macie psy to zwracajcie uwagę na takie niewinne kulawizny które zaczynają się pogłębiać. Mimo że nie wierzę w to aby Bóg się nami opiekował, modlę się o to żeby to było po prostu ostre zapalenie kości. Życie bywa kurewsko niesprawiedliwe. Nie mam niestety ciepłych słów na koniec bo nie zostawiam sobie nadzeji. Mogę tylko napisać dziękuje, jeśli to przeczytałeś i mam trochę tej nadziei, że Ciebie takie coś nie spotka.