Dziwna sprawa cz.2
Mamy sporą kolejkę, ze 20 osób na raz nagle coś chce. Ktoś się wydziera, inny płacze. Najgorsze jest to, że zepsuła nam sie drukarka i skończyła kawa.
Wiec idę sobie do koleżanek obok zaparzyć, na korytarzu syf i błoto, bo pada, no i bum! Przewróciłam sie i boli mnie kostka. Dzisiaj już nikt nic nie załatwi.
Jedno co, że się tłum uspokoił i bił brawo jak wstałam tyle dobrze.
Najgorzej, że telefon nie przestaje dzwonić.
Wiec idę sobie do koleżanek obok zaparzyć, na korytarzu syf i błoto, bo pada, no i bum! Przewróciłam sie i boli mnie kostka. Dzisiaj już nikt nic nie załatwi.
Jedno co, że się tłum uspokoił i bił brawo jak wstałam tyle dobrze.
Najgorzej, że telefon nie przestaje dzwonić.