Ci dzisiejsi kierowcy.

7
Miałem nauczycielkę w technikum, która za wszelką cenę próbowała udowodnić wyższość kobiet, nad mężczyznami, a że do 4 klas z facetów zdałem tylko ja i kolega, który przez swoją chorobę uczył się w domu, to moja klasa była dosłownie zdominowana przez kobiety. Rozmowy typu ,, kobieta może i nie udźwignie tyle samo co facet, ale za to szybciej się będzie poruszać z mniejszym ciężarem" były częste, a klasowe szony jej wtórowały. Kiedyś postanowiłem się włączyć do rozmowy i wywiązał się mniej więcej tego typu dialog:
Nauczycielka: Kobiety o wiele lepiej prowadzą od mężczyzn
Szon: Proszę pani, z tym kierowaniem auta to tylko przesąd jest.
Ja: Z nami facetami rzeczywiście jest coś nie tak jako kierowcy, może rzeczywiście kobiety lepiej jeżdżą od nas?
Mój ojciec często za kółkiem wyzywa innych kierowców ,,Facet na chuj zwalniasz?!"
,,Obyś chuju dachował"
,,Co za pedał jeździ tym oplem z przodu i robi sztuczny korek?!"
Fakt, najczęściej po wyprzedzeniu ten chuj okazuje się cipą, a pedał lezbą, ale tylko kobieta może prowadzić samochód i się malować jednocześnie, w tej zdolności żaden facet wam nie dorówna.
Do końca lekcji podziwiałem salę lekcyjną z korytarza, ale było warto.
0.039090156555176