Jak tam z waszym rasizmem to wygląda na codzień

34
Tak sobie kawke zrobiłem, siedze w kuchni i patrze przez okno i tak myśle sobie, że od ponad dekady jest pełno filmików, które pokazują jak się w swoim naturalnym środowisku zachowują te wszystkie czarnuchy, parchate żydki, brudasy z półwyspu indyjskiego, ciapate brudasy. Widać korelacje pomiędzy nimi a wzrostem przestępczości i spadkiem bezpieczeństwa w Europie, ale także w innych krajach białego człowieka od Ameryki północnej, po oceanie i Australie, a mimo to większość białych w tym coraz więcej p0laczków, boi się przyznać do bycia rasistami ale i również są zajadłymi antyrasistami. I pomimo tego wszystkiego, fascynuje mnie to, jak łatwą do manipulacji jest nasza rasa, pomimo wyższości nad ludzkim odpadem z 3 świata( nie mówie, że każdy, bo i tam wybitne jednostki się zdarzą, ale większość wiadomo) . Ja wiem, że to po prostu media robią skutecznie papę z mózgu, ale przed internetem by się to jeszcze dało zrozumieć, że faktycznie jakiś dr czy prof.  może uchodzić za autorytet, bo ma tytuł naukowy, pokazywany jest w poważnej stacji telewizyjnej, piszą o nim w poważnych gazetach to dla p0laczka czy innych, z automatu taką osobe traktowano  poważnie i wierzyło się na słowo. Dziś widzimy, że tak na dobrą sprawę to kwestia jaką agende ideologiczną się reprezentuje i po takej linii te autorytety śmigają. Więc mając na pewno członków rodziny/znajomych/przyjaciół/kolegów z pracy wśród wyborców popisu, takiego szymusia, o lewicy nie mówiąc, jak u was wygląda wasz rasizm? W sensie najbliżsi o tym wiedzą, jawnie to mówicie i walicie na ryj pedałów co zaczynają wytaczać pianę z pyska? Jakie jest ich podejście do was, jak wygląda wspólna koegzystencja. Czy przy tak przytłaczających dowodach przeciw imigracji do krajów białego człowieka, oni dalej żyją w nibylandii i zatracili instynkt samozachowawczy, ale też instyknt przetrwania? Nie mam social mediów, rodzina to tylko cześć i dowidzenia, bo jak wchodzi temat polityki to wychodze z imprezy, znajomi w robocie w wiekszosci spierdoliny, więc tylko sprawy zawodowe, zero pierdolenia i kontaktu, przyjacioł czy znajomych poza pracà wyautowałem ze swojego życia całkowicie 4 lata temu(co chwale sobie) i nie wiem jak to wygłada u innych. Pytam, bo jestem ciekaw jak bedzie wygladac nasze zycie gdy przepchna te nowelizacje dot. żydowskiej mowy nienawiści.
0.045454978942871