Każdy cywilizowany fan Lego bedzie chciał prędzej czy pòźniej zbudować coś związanego z twórczością Tolkiena. Przydadza się do tego figurki bohaterów powieści. Lego przed laty wypuściło dwie serie zestawów odpowiednio związanych z trylogia LOTR i Hobbit, a ostatnio dwa wielkie ale horrendalnie drogie zestawy: Rivendell i Barad-dur. Dwie pierwsze serie kupowane obecnie również osiągają niezłe ceny a to głównie za sprawą ludków które osobno osiągają ceny od 100 zł wzwyż za sztukę. Przy czym wiele z nich (np Theoden, Eomer, dowódca umarłych, rzecznik saurona) wystąpiło ekskluzywnie w jednym zestawie i trzeba za takiego dać dziś kilka stów.
Alternatywą jest zmontowanie customowych figów z tego i owego.

Z tu obecnych jedynie Gandalf był kupiony na alledrogo jako on sam jednak w odróżnieniu od oryginalnych lotrowych figów zmieniłem mu buźke na bardziej żułtą - klasyczny i ikoniczny kolor legowych łebków. 
Szaty Sarumana to w istocie suknia Lei. Radagast pożyczył tors i hehe ptaszka od druida z ostatniej serii figów d&d.

Na elfa doskonale nadaje się dodana jakiś czas temu do gazetki figurka Lokiego: zmieniamy łeb i nakrycie łba, zostawiamy broń i gotowe. Zbudowanie brodacza na krótkich nogach trudne nie jest ale już zmontowanie całej ekipy na wyprawę do Samotnej Góry może być wyzwaniem.

Z orkami jest trudniejsza sprawa. Za uruków robią mobki bodaj z ninjago, poprawcie jeśli się mylę, kupione w sklepie z używanymi klockami przy metro centrum (polecam). Ork z mordoru/goblin używa mordy od także dodanego do gazety zielonego goblina z cyklu o spidermanie. Tu efekt chyba wymaga jeszcze dopracowania.

O wiele łatwiej jest sklecić Nazgula który jest również dodawanym do gazetek Palpatinem ze zmienioną głową.

Tyle na dziś, dobrego weekendu Dzidki.