Zastanawiałem się czy wrzucić to na wojnę czy politykę
3
Fala wybuchowa po eksplozji wywołanej rosyjską rakietą lub jej odłamki zniszczyła witraże nad wejściem głównym rzymskokatolickiego kościoła św. Mikołaja w Kijowie – poinformował w piątek PAP proboszcz tej świątyni Pawło Wyszkowski.
„Wybite zostało szkło z witraży. Na razie oceniamy straty, ale dobrze, że nikomu nic się nie stało, bo wybuch nastąpił podczas odprawiania rorat” – powiedział.
Prócz witraży zniszczone zostały szyby w obu wieżach bocznych kościoła. Na miejscu pojawili się przedstawiciele ministerstwa kultury Ukrainy, które jest formalnym właścicielem obiektu; oczekiwani są także strażacy, którzy ocenią szkody.
„Wybite zostało szkło z witraży. Na razie oceniamy straty, ale dobrze, że nikomu nic się nie stało, bo wybuch nastąpił podczas odprawiania rorat” – powiedział.
Prócz witraży zniszczone zostały szyby w obu wieżach bocznych kościoła. Na miejscu pojawili się przedstawiciele ministerstwa kultury Ukrainy, które jest formalnym właścicielem obiektu; oczekiwani są także strażacy, którzy ocenią szkody.
Dzisiaj w wielu polskojęzycznych mediach pojawiły się informacje o tym, że polski kościół został zniszczony przez rosyjskie rakiety.
Jest to nieprawda.
Kościół przypomina obraz nędzy i rozpaczy, ale nie z powodu rosyjskich rakiet, a polityki historycznej Ukrainy.
Po uzyskaniu niepodległości, rzadzace kliki w kIjowie pomimo wielu prawomocnych wyroków nie oddały kościoła wiernym.
Starania o odzyskanie świątyni, trwające od 1991 r., nie zostały zakończone powodzeniem. Nadal pełni ona funkcje (oficjalnie) sali organowej.
Wierni mogą użytkować ją w ściśle określonych godzinach. Opór władz jest tak duży, że nie pomogły nawet interwencje Stolicy Apostolskiej, a także nawiedzenie świątyni przez Jana Pawła II podczas jego wizyty w Kijowie w 2001 r.
Przez lata świątynia była wykorzystywana przez Ukraińców jako sala organowa, ale nie prowadzono ŻADNYCH większych prac remontowych.
Efekty były przerażające. Bryły budynku zaczeły się rozsypywac i wielokilogramowe kawałki fasady budynku spadały na ulice.
W 2021 w sali organowej na skutek zwarcia wybuchł pożar. Część świątyni w tym i dach spłoneła.
https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/co-dalej-ze-spalonym-kosciolem-sw-mikolaja-w-kijowie-sa-nowe-wiadomosci/
Pomimo tego, że budynek nie mógł już służyć jako sala organowa (hello organów już nie ma!) władze w Kijowie nie pozwoliły na oddanie świątyni w ręce KK. Pomimo prawomocnych wyroków sądowych pomimo obietnic urzedników z KIjowa i pomimo tego, że OFICJALNY powód dla którego kościół nie został oddany- (czyli jego rola jako sali organowej) nie mogła juz być spełniona (!).
Podobnie jak z ekshumacją pomordowanych kresowiaków włodarze z KIjowa zasłaniają sie brakiem czasu, papierologią i wszystkim innym byleby tylko nie Polacy nie mogli odzyskac swojej własności.
https://www.stopfake.org/pl/kosciol-sw-mikolaja-w-kijowie-czyli-o-chwaleniu-sie-kradzionym/
Informację ta wklejam dlatego, że wiele wskazuje na to, że strona ukraińska będzie chciała zrzucić odpowiedzialność za tragiczny stan świątyni na Rosjan.
Podobnie jak wiele innych polskich zabytków na Ukrainie na skutek CELOWEJ polityki Ukraińców również i ta perełka architektoniczna może przestać istnieć.
Jest to nieprawda.
Kościół przypomina obraz nędzy i rozpaczy, ale nie z powodu rosyjskich rakiet, a polityki historycznej Ukrainy.
Po uzyskaniu niepodległości, rzadzace kliki w kIjowie pomimo wielu prawomocnych wyroków nie oddały kościoła wiernym.
Starania o odzyskanie świątyni, trwające od 1991 r., nie zostały zakończone powodzeniem. Nadal pełni ona funkcje (oficjalnie) sali organowej.
Wierni mogą użytkować ją w ściśle określonych godzinach. Opór władz jest tak duży, że nie pomogły nawet interwencje Stolicy Apostolskiej, a także nawiedzenie świątyni przez Jana Pawła II podczas jego wizyty w Kijowie w 2001 r.
Przez lata świątynia była wykorzystywana przez Ukraińców jako sala organowa, ale nie prowadzono ŻADNYCH większych prac remontowych.
Efekty były przerażające. Bryły budynku zaczeły się rozsypywac i wielokilogramowe kawałki fasady budynku spadały na ulice.
W 2021 w sali organowej na skutek zwarcia wybuchł pożar. Część świątyni w tym i dach spłoneła.
https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/co-dalej-ze-spalonym-kosciolem-sw-mikolaja-w-kijowie-sa-nowe-wiadomosci/
Pomimo tego, że budynek nie mógł już służyć jako sala organowa (hello organów już nie ma!) władze w Kijowie nie pozwoliły na oddanie świątyni w ręce KK. Pomimo prawomocnych wyroków sądowych pomimo obietnic urzedników z KIjowa i pomimo tego, że OFICJALNY powód dla którego kościół nie został oddany- (czyli jego rola jako sali organowej) nie mogła juz być spełniona (!).
Podobnie jak z ekshumacją pomordowanych kresowiaków włodarze z KIjowa zasłaniają sie brakiem czasu, papierologią i wszystkim innym byleby tylko nie Polacy nie mogli odzyskac swojej własności.
https://www.stopfake.org/pl/kosciol-sw-mikolaja-w-kijowie-czyli-o-chwaleniu-sie-kradzionym/
Informację ta wklejam dlatego, że wiele wskazuje na to, że strona ukraińska będzie chciała zrzucić odpowiedzialność za tragiczny stan świątyni na Rosjan.
Podobnie jak wiele innych polskich zabytków na Ukrainie na skutek CELOWEJ polityki Ukraińców również i ta perełka architektoniczna może przestać istnieć.