Podwijam kiece i lecę
Kiedy umarłeś z wycieńczenia przy tokarce po kolejnej dwunastogodzinnej zmianie na czterobrygadówce, ale ten jebany szefunio, pierdolony Janusz pyta, czy jednak będziesz jutro punkt 6 na stanowisku, bo masz jeszcze do rozliczenia parę godzin, które wziąłeś zamiast L4 na odchorowanie raka mózgu.